Ivan Todorov tłumaczy, że w ten sposób chce zachęcić kobiety do częstszego odwiedzania restauracji. Jak twierdzi zdaje sobie bowiem sprawę, że w Szwecji kobiecie jest znacznie trudniej oderwać się od pracy i zjeść lunch niż mężczyźnie.
- Chciałbym, żeby obniżka cen nie była potrzebna, ale to po prostu najlepsze rozwiązanie - podkreślił Todorov. - W idealnym świecie kobiety powinny mieć taką samą jak mężczyźni szansę, by wyjść z pracy na lunch. Nie mam wpływu na warunki pracy, ale mam wpływ na ceny w mojej restauracji - dodał tłumacząc, dlaczego zdecydował się na zróżnicowanie cen dla kobiet i mężczyzn.