Sprawa Stachowiaka. Policjant miał go pobić 3 lata wcześniej

Jeden z policjantów, który torturował Igora Stachowiaka na komisariacie we Wrocławiu, trzy lata wcześniej użył wobec niego paralizatora. Interwencja funkcjonariuszy została zgłoszona prokuraturze, ale śledczy sprawę umorzyli.

Aktualizacja: 11.05.2018 11:10 Publikacja: 11.05.2018 10:25

25-letni Igor Stachowiak został zatrzymany 15 maja 2016 r. na wrocławskim rynku.

25-letni Igor Stachowiak został zatrzymany 15 maja 2016 r. na wrocławskim rynku.

Foto: Superwizjer, TVN

Igor Stachowiak w połowie maja 2016 roku został zatrzymany na wrocławskim Rynku. Według funkcjonariuszy był agresywny i dlatego musieli oni użyć paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Według pierwszej opinii lekarza, przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. 

Sprawa wróciła po wyemitowaniu w maju ubiegłego roku reportażu w TVN24, gdzie m.in. pokazano zapis z kamery paralizatora.

Jak informuje dziennikarz Wojciech Bojanowski, jeden z oskarżonych w tej sprawie policjantów już wcześniej miał zatarg z Igorem Stachowiakiem. Funkcjonariusz brał udział w interwencji w 2013 roku, po której Stachowiak zawiadomił prokuraturę, że został pobity.

Do zdarzenia doszło w czerwcu 2013 roku. Pracownicy jednej z wrocławskich stacji benzynowych poinformowali policję, że na miejscu znajduje się agresywny mężczyzna.

22-letni wówczas Stachowiak miał być tego dnia pod wpływem alkoholu i amfetaminy. Policjanci skuli mężczyznę i przewieźli go na komisariat Wrocław-Grabiszynek. 

W prokuraturze sytuację inaczej przedstawił Stachowiak. Poinformował on śledczych, że funkcjonariusze policji zawieźli go do pobliskich ogródków działkowych, gdzie użyli wobec niego paralizatora, a następnie go pobili.

Biegli stwierdzili, że Stachowiak doznał obrażeń, które mogły nastąpić w wyniku zdarzeń opisanych przez mężczyznę.

Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone w listopadzie 2013 roku. Prokuratura nie dopatrzyła się nadużycia ze strony funkcjonariuszy. O naruszenie nietykalności cielesnej policjantów oskarżono natomiast 22-latka.

Trzy lata później jeden z policjantów brał udział w znęcaniu się na Stachowiakiem w komisariacie przy ul. Trzemeskiej. Po tym wydarzenia odszedł z policji i wstąpił w szeregi żandarmerii wojskowej. Obecnie jest zawieszony.

Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA
Służby
Anna Dyner: Jak w Polsce werbują białoruskie i rosyjskie służby
Służby
Szefowa CBA utajniła swój majątek
Służby
Rosja zarzuca sieć na Platformę Obywatelską. Ustaliliśmy szczegóły cyberataku
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Służby
Nielegalne drony przemytników i obcych służb nad wschodnią granicą