Rządowe dokumenty rzekomo pochodzące z prywatnej skrzynki e-mail szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka publikuje od kilku dni rosyjski portal społecznościowy Telegram. Minister potwierdził w środę, że doszło do włamania na konto pocztowe jego i jego żony, a także jej FB, ale zapewnił, że nie miał tam żadnych informacji tajnych.
Dworczyk traktuje ten atak „jako jeden z elementów szeroko zakrojonych działań dezinformacyjnych zawierających sfałszowane i zmanipulowane informacje" i sugeruje, że mogą za tym stać rosyjskie służby. „Od 11 lat miałem zakaz wjazdu na teren Białorusi i Rosji jako osoba aktywnie wspierająca przemiany demokratyczne na terenie byłego ZSRR" – napisał na TT.