Najpierw zrezygnowano z ochrony byłych prezydentów RP poza granicami kraju, teraz przyszła kolej na dalsze oszczędności. Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu nie będą już fizycznie ochraniać miejsc zamieszkania Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego – dowiedziała się „Rzeczpospolita". Ich domy będą chronione zdalnym alarmem podpiętym pod system BOR. Wyjątek zastosowano tylko do Lecha Wałęsy, bo w Gdańsku nie ma Biura Ochrony Rządu i sam alarm nic by nie dał. – Funkcjonariusze nie zdążyliby z pomocą z Warszawy do Gdańska. Zdecydowała po prostu logistyka – mówi nam jeden z funkcjonariuszy.