W związku z kolejnymi przypadkami zakażenia koronawirusem i wprowadzanymi ograniczeniami dla obywateli pojawia się pytanie, czy nie powinny być przesunięte wybory prezydenckie i jak ta operacja miałaby wyglądać. – Gdyby epidemia rozprzestrzeniła się w Polsce jak we Włoszech i objęła całe województwo, a w kwarantannie byłyby całe gminy, to musielibyśmy myśleć o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej i odsunięciu wyborów – powiedział Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera. Operacja taka z pewnością nie jest prosta i byłaby precedensowa, gdyż nigdy w Polsce demokratycznej to się nie zdarzyło, tak samo jak wprowadzenie stanu nadzwyczajnego. Zresztą już sama ustawa w sprawie szczególnych rozwiązań związanych z koronawirusem wywołała, zwłaszcza na początku, wiele uwag, czy nie niesie zagrożeń dla swobód obywatelskich. Ale epidemia ma swoje prawa i przesunięcie wyborów może być jedynym sensowym wyjściem, a może i koniecznością.