Prezydent Komorowski poparł pomysł izby regionów

To polityczne science fiction, głoszone od kilku lat przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, zyskało przychylność najważniejszej osoby w Polsce

Publikacja: 24.05.2011 03:41

Prezydent Bronisław Komorowski na majowym Kongresie Regionów w Świdnicy stwierdził, że należy poważnie rozważyć umożliwienie samorządowcom zasiadania w Senacie, który byłby przekształcony w izbę regionów. Co więcej – taki zapis mógłby znaleźć się w przygotowywanym przez Kancelarię Prezydenta projekcie nowej ustawy o samorządzie. A ta, jak zapewniał Olgierd Dziekoński, prezydencki minister odpowiedzialny za dokument, ma trafić do laski marszałkowskiej w tej kadencji.

Samorządowcy ostrożnie oceniają te zapewnienia, zwracając uwagę, że prezydent zauważył wyraźnie, iż to trudna i niejednoznaczna kwestia, którą należy przedyskutować „w oderwaniu od bieżących problemów i interesów politycznych".

Ale sam fakt, że prezydent Komorowski jest zwolennikiem umożliwienia samorządowcom startu w wyborach do Senatu, a zwłaszcza dostrzega konieczność przekształcenia go w izbę regionów, uznano za przełom.

– Po raz pierwszy najważniejsza osoba w państwie podziela te pomysły – podkreślają samorządowcy.

Umożliwienie połączenia mandatu samorządowca i senatora to, według wielu zwolenników tej idei, najprostsza droga do zabezpieczenia interesów regionów na etapie legislacyjnym. Za takim rozwiązaniem opowiada się np. Rafał Dutkiewicz. Taka koncepcja stała się zresztą ogólnopolskim postulatem, sformułowanym na Kongresie Regionów w tzw. karcie świdnickiej (podpisało ją ok. 100 samorządowców). Pomysłom przeciwny jest premier Donald Tusk, który uważa, że samorządowiec ma wystarczająco dużo roboty na miejscu.

Ale samorządowcy nie zamierzają czekać na prezydencką ustawę. Już w jesiennych wyborach zamierzają uchwycić przyczółki, wystawiając własnych przedstawicieli do Senatu. Sprzyja im jednomandatowa ordynacja, a katalizatorem decyzji jest awantura wokół rozporządzeń ministra finansów, które grożą zahamowaniem inwestycji samorządowych.

O krok od decyzji o wystawieniu własnej listy do Senatu jest Obywatelski Dolny Śląsk, ugrupowanie Rafała Dutkiewicza, które odniosło spektakularny sukces w wyborach do sejmiku. To nieodosobnione zjawisko: w wyborach bezpośrednich z 107 prezydentów miast aż 64 zwycięzców było kandydatami niezależnymi .

Wystawienie kandydatów w Krakowie już zapowiedział prezydent Jacek Majchrowski. Po wstępnych konsultacjach z prezydentami i burmistrzami uważa, że realne jest wystawienie jednej, ogólnopolskiej listy. Majchrowski, w odróżnieniu od Dutkiewicza, jest przeciwnikiem łączenia funkcji senatora i samorządowca ze względu na zbyt duże obowiązki.

Były marszałek Dolnego Śląska Paweł Wróblewski (obecnie w ugrupowaniu Dutkiewicza) przypomina, że oprócz samorządu terytorialnego w Polsce funkcjonują też samorządy zawodowe, gospodarcze itp.

– I one powinny mieć reprezentację w Senacie.

Niemiecki wzór

O interesy poszczególnych regionów w Niemczech dba Bundesrat, izba wyższa parlamentu, składająca się z przedstawicieli krajów związkowych (od 3 do 6 z każdego z 16 landów). Deputowani muszą oddawać głosy jednolicie, zgodnie z instrukcjami rządów krajowych, inaczej głos całego landu jest nieważny. Bundesrat może wnosić ustawy do Bundestagu (izby niższej).  Zatwierdza te, które dotyczą administracji w krajach związkowych lub powodują powstanie tam dodatkowych kosztów administracyjnych. W pozostałych wypadkach Bundesrat może wyrazić weto wobec ustaw, ale izba niższa może odrzucić sprzeciw.

 

Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Materiał Promocyjny
Telewizor w inteligentnym, bezpiecznym domu
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Prawo karne
„Budda” w areszcie. Są szczegóły zarzutów postawionych youtuberowi
Prawo drogowe
Będzie jeszcze trudniej o prawo jazdy. Każdy błąd zakończy egzamin
W sądzie i w urzędzie
Nowy dokument w aplikacji mObywatel 2.0. Dotyczy prawie 120 tysięcy osób