Część zamawiających przyspieszało swoje procedury nawet o kilka miesięcy, ogłaszając przetarg z odległym terminem składania ofert (większym niż wskazano w ustawie – minimum 35 dni), przesuwało termin otwarcia ofert lub deklarowało rozpoczęcie realizacji umowy z terminem na kilka miesięcy do przodu.
Sama elektronizacja znacznie ułatwia i przyspiesza komunikację pomiędzy zamawiającym a wykonawcą. Potwierdza to fakt, że niektóre placówki medyczne pomimo braku obowiązku elektronicznego prowadzenia postępowań poniżej progu unijnego decydują się na tę formę prowadzenia postępowania. Są to w większości większe jednostki, realizujące duże kontrakty z NFZ.