Po dwóch miesiącach „prawie przestoju" sądy wszystkich szczebli mają wracać do orzekania na większą skalę. O taką możliwość upominają się prezesi największych sądów w kraju. Wiadomo już, że nie nastąpi to po 15 maja, jak pierwotnie zapowiadano. Potrzeba bowiem zmian, na które wszyscy czekają. Im szybciej się pojawią, tym szybciej sądy poradzą sobie z zaległościami. Prezesi optymistycznie twierdzą, że nadrobią je do końca roku. A będzie co robić – w pierwszej połowie 2019 r do sądów w całym kraju wpłynęło 8 mln 600 tys spraw. W pierwszym półroczu 2020 r. może ich być dużo więcej. Nadwyżka to skutek pandemii.