Z uzasadnienia wynika, że chodzi o sędziego Waldemara Płóciennika. Został on wylosowany do składu orzekającego, który ma przeprowadzić tzw. test bezstronności niezawisłości sędziego Jacka Greli.
Sędzia Zaradkiewicz pyta TSUE o bezstronność sędziego Waldemara Płóciennika
Autor pytań do Trybunału Sprawiedliwości UE, sędzia Kamil Zaradkiewicz, zwraca uwagę, że sędzia Płóciennik "orzekał w postępowaniach karnych, które określa się mianem tzw. procesów politycznych w okresie reżimu totalitarnego (określenia tego użył sam SSN Płóciennik w wydanym w 2018 r. oświadczeniu)".
W postanowieniu z 19 października 2024 r. (sygn. akt III CBO 2/24) Zaradkiewicz wyjaśnia, że "istota problemu prawnego (...) sprowadza się w tym przypadku do oceny uznania za sąd niezależny i bezstronny takiego sądu, w którym do orzekania o bezstronności i niezawisłości sędziego Sądu Najwyższego dopuszczona została osoba, której działalność orzecznicza w przeszłości, tj. w okresie państwa totalitarnego, polegała m.in. na orzekaniu w procesach karnych przeciwko osobom działającym na rzecz ochrony praw człowieka i niepodległości Polski w okresie szczególnego nasilenia represji (w tzw. stanie wojennym w PRL), co przede wszystkim nie zostało ujawnione, a także nie było poddane weryfikacji ani ocenie w pozbawionej transparentności i jawności procedurze awansowej tej osoby do Sądu Najwyższego, a ponadto jest przedmiotem krytyki ze strony opinii publicznej i tym samym, w szczególności wraz z okolicznością braku dostatecznej legitymacji demokratycznej w związku ze sposobem wyboru tej osoby na urząd sędziego, w tym sędziego Sądu Najwyższego, budzi uzasadnione wątpliwości co do jej bezstronności".
Czytaj więcej
Sąd Najwyższy skierował do Trybunału Sprawiedliwości UE pytania o bezstronność i niezawisłość dwójki tzw. starych sędziów SN - Piotra Prusinowskiego oraz Małgorzaty Wąsek-Wiaderek. We wniosku wyjaśniono, że chodzi m.in. o publiczne wsparcie projektu reformy wymiaru sprawiedliwości polegającego na usunięciu około 3000 sędziów z zajmowanych stanowisk.
Odpowiedzialność sędziów za zbrodnie komunistyczne
Jak czytamy w komunikacie, wątpliwości wzbudza również fakt, iż „chodzi o osobę, która jako sędzia SN orzekała m.in. o przedawnieniu zbrodni komunistycznych oraz o tym, że sędziowie orzekający w sprawach przeciwko działaczom opozycji demokratycznej na podstawie antydatowanego dekretu o stanie wojennym nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności za zbrodnie komunistyczne jako funkcjonariusze aparatu represji”.