„Neosędziowie SN bronią własnych stanowisk i upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. Chcą zablokować proces rozliczeń. Dzisiejsze stanowisko trzech neosędziów nie jest uchwałą Sądu Najwyższego i nie jest wiążące” – twierdził przed tygodniem minister Adam Bodnar. Co pani o tym sądzi?
Bardzo modna jest dzisiaj narracja, że wymiar sprawiedliwości jest upolityczniony. Niestety w tej sprawie nic się nie zmieniło pomimo zmiany władzy w Polsce. Mamy innego ministra sprawiedliwości, ale metody są te same. Autorytet sędziów był i jest podważany, trwa licytacja na temat rozwiązania kwestii statusu tzw. neosędziów.
Kto upolitycznia wymiar sprawiedliwości?
Politycy, i co istotne robią to wszyscy, ponad podziałami partyjnymi. Politykę wprowadza się do sądów nie poprzez powoływanie sędziów przez obecną KRS, ale poprzez kwestionowanie status sędziów, poprzez twierdzenia, że sędzia nie jest sędzią, poprzez wybiórcze traktowanie wyroków. Na masową skalę stosowana jest dyskryminacja sędziów przez ministra Adama Bodnara. Przykładów jest wiele, od wypowiedzi, którą pan zacytował po wyłączenie tzw. neosędziów z możliwości prowadzenia zajęć w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.
Czytaj więcej
Rozwiązania dotyczące dalszego losu tzw. neosędziów i likwidacja dwóch Izb Sądu Najwyższego to główne założenia reformy przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Szczegóły projektu ujawnił na konferencji prasowej minister Adam Bodnar.