Reklama

Połączone obrady sędziów SN mogłyby zakończyć konflikt ws. wygasłych mandatów

Jest tryb rozwiązywania rozbieżności między sądami. Skład Izby Pracy SN i jej prezes nie uznają Izby Kontroli Nadzwyczajnej za sąd. Doprowadzenie do aresztu rozpala ten spór.

Publikacja: 11.01.2024 03:00

Połączone obrady sędziów SN mogłyby zakończyć konflikt ws. wygasłych mandatów

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

Izba Pracy SN nie uwzględniła w środę odwołania Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni o stwierdzeniu wygaśnięcia jego mandatu poselskiego. Uznała też, że piątkowe orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN uchylające postanowienie marszałka nie jest orzeczeniem SN, z powodu znanych sporów o umocowanie nowych sędziów.

Normalnym trybem rozwiązywania takich rozbieżności jest art. 83 § 1 ustawy o SN, który stanowi, że jeżeli w orzecznictwie sądów, w tym SN, ujawnią się rozbieżności w wykładni przepisów będących podstawą ich orzekania, to pierwszy prezes SN lub prezes zainteresowanej izby może, w celu zapewnienia jednolitości orzecznictwa, wystąpić o rozstrzygnięcie tej kwestii przez SN w szerszym składzie: siedmiu sędziów, całej izby lub zainteresowanych izb, a nawet całego SN.

Wiesław Kozielewicz, sędzia karny i prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, uważa, że ze względu na rangę tej spornej kwestii powinien się nią zająć cały SN.

Wątpliwe jest jednak, by przy obecnym konflikcie doszło do takiego wspólnego orzekania dwóch lub więcej jego izb.

Czytaj więcej

Izba Pracy SN podjęła decyzję ws. mandatu Mariusza Kamińskiego
Reklama
Reklama

Innego zdania jest Wojciech Hermeliński, sędzia TK w stanie spoczynku. W jego ocenie sprawa Kamińskiego jest prawomocnie zakończona przez Izbę Pracy, a sprawa Wąsika jest bardziej problematyczna, gdyż nie wiadomo, czy marszałek Hołownia zwróci się do niej o ponowne rozstrzygnięcie, i czy ma oryginalne akta sprawy i odwołania Wąsika do SN. Niezależnie od tego, która izba rozstrzyga odwołanie marszałka, żadna z nich nie zmienia wyroku karnego, czyli mandaty od momentu prawomocności są wygaszone i nie może ich też przywrócić prawidłowy akt łaski – dodaje Hermeliński.

Sędzia Aleksander Stępkowski, rzecznik SN i orzekający w tej sprawie, przywołuje natomiast art. 379 pkt 3 k.p.c. (ma w tej procedurze zastosowanie), że zachodzi nieważność postępowania (tu: przed Izbą Pracy), gdy o to samo roszczenie między tymi samymi stronami toczyła się sprawa wcześniej wszczęta albo jeżeli została już prawomocnie osądzona. Poza tym, że jasno zapisano w ustawie o SN kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej do rozpoznawania tych odwołań, a kompetencje TSUE do ingerowania w te ustrojowe kwestie państwa członkowskiego są ograniczone. Niektórzy argumentowali, że prezydent jednak może ułaskawić jeszcze obu posłów, ale ten powtarza, że już to uczynił i pewnie nie chodzi tu tylko o prestiż prezydenta, ale także o zachowanie mandatu obu posłów.

Czytaj więcej

Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN uchyliła decyzję o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego
Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama