Jak pisze portal Onet.pl, bez uprzedzenia, bez zamieszczenia stosownego punktu w porządku obrad Sejmu, posłowie PiS na chwilę przed głosowaniem nad kandydaturą na prezesa NBP Adama Glapińskiego "wrzucili" do porządku obrad punkt dotyczący wyboru członków nowej KRS.
Z kolei portal "Wirtualna Polska" zauważa, że PiS wykorzystało fakt niemal stuprocentowej frekwencji swoich posłów w Sejmie. Według nieoficjalnych informacji była to polityczna akcja przygotowana przez kierownictwo PiS w porozumieniu z liderami Solidarnej Polski. Szeregowi posłowie PiS nie byli o tym uprzedzeni, ale karnie stawili się na sali plenarnej. O głosowaniu nad nowym składem KRS nie było mowy na posiedzeniu klubu parlamentarnego PiS w środę.