Adwokaci Grzegorz Prigan i Karol Pachnik w tekście „TK wywołał zamęt" („Rzeczpospolita" z 17 września) cytują obawy Janusza Kochanowskiego, że „brak debaty na temat sędziowskiego aktywizmu i legitymacji orzecznictwa konstytucyjnego może doprowadzić do wprowadzenia kontrowersyjnych i prowadzących do paraliżu TK inicjatyw ustawodawczych". Autorzy zdają się nie dostrzegać, iż to nie brak debaty na wspomniane tematy sparaliżował działanie Trybunału Konstytucyjnego. Destrukcja Trybunału dokonuje się za sprawą metodycznych, a przy tym niekonstytucyjnych („ustawy naprawcze"), działań władzy wykonawczej, których celem był demontaż najważniejszego bezpiecznika, chroniącego obywateli przed ustawodawczym bezprawiem. Zwyciężył zatem argument siły. To nie brak woli dialogu doprowadził również do podjęcia przez Sejm obecnej kadencji „uchwał unieważniających" wybór trzech prawidłowo wybranych sędziów Trybunału i biernego zaakceptowania skuteczności tych „uchwał" przez strażnika konstytucji.