Jakub Sewerynik: „Myślozbrodnia” już karana?

Na tle sprawy Adama Smitha-Connora można zadać pytanie: jak daleko jesteśmy od orwellowskiej Oceanii, gdzie zbrodnią może się stać nie tylko to, co człowiek zrobi lub powie, ale nawet wyraz twarzy, spojrzenie, odruch – wszystko, co można uznać za zakazaną dezaprobatę.

Publikacja: 19.03.2025 05:00

Jakub Sewerynik: „Myślozbrodnia” już karana?

Foto: Adobe Stock

„Bywa upomnienie, ale nie w porę, niejeden milczy, a jednak jest mądry” (Syr 20,1), czyli o sile milczenia”

Jaka jest natura pana dzisiejszej modlitwy?” – zapytała policjantka. Nie, to nie fragment „Roku 1984” Orwella. To rok 2022 w Bournemouth, w południowej Anglii. Dokładnie takie pytanie usłyszał Adam Smith-Connor od patrolu policyjnego. Wkrótce okazało się, że 50-letni fizjoterapeuta popełnił wykroczenie i został skazany– jako pierwsza osoba, która złamała prawo cichą modlitwą. Chodzi o „strefy bezpiecznego dostępu”, których wprowadzenie J.D. Vance wytknął Brytyjczykom podczas monachijskiego przemówienia. Temat jest godny uwagi, ponieważ w trosce o pacjentów, lekarzy i pracowników legalnych ośrodków aborcyjnych wprowadzono do angielskiego porządku prawnego orwellowską „myślozbrodnię”. Przesada? Warto przyjrzeć się angielskim przepisom i praktyce sądowej.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r. Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Nie zazdroszczę Adamowi Bodnarowi
Rzecz o prawie
Aleksandra Wrzesińska-Nowacka: Nie zapominajmy, jaki jest cel
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Gdy nadciąga burza
Rzecz o prawie
Robert Damski: Kampania wyborcza a alimenty
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Rzecz o prawie
Michał Romanowski: Byłem, widziałem, słyszałem, czułem