Aktualizacja: 11.12.2024 12:45 Publikacja: 11.12.2024 04:35
Foto: Adobe Stock
Już caryca Katarzyna II wiedziała, że najtańszym sposobem podbijania obcych państw są pieniądze i zaciąganie przez polityków długów wdzięczności. Bez angażowania wojska i rozlewu krwi można zająć kraj, nie brudząc swoich białych rękawiczek. Dzięki opłacanym politykom można było zapewnić sobie głosowanie nad ustawami w pożądany sposób, zrywanie sejmów i warcholstwo przekształcające najwyższy organ w państwie w prawdziwy cyrk. Ktoś biega z gaśnicą, ktoś inny twierdzi, że „nic nie pamięta”, lub omawia strategię „,nicniepamiętania”, jeszcze inny pamięta wszystko, nawet to, czego nie było.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Oszuści mogą podszywać się pod kogoś bliskiego lub znajomego na popularnych komunikatorach i wyłudzić od nas pieniądze - ostrzega policja w filmie z udziałem popularnego aktora.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Współcześnie SLAPP przybierają coraz bardziej agresywne, a jednocześnie zawoalowane formy. Tym większe znacznie ma więc właściwe zakresowo wdrożenie unijnej dyrektywy w tej sprawie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas