Aktualizacja: 22.04.2025 07:52 Publikacja: 10.04.2024 04:31
Ewa Wrzosek
Foto: TV.rp.pl
Przed wyborami 2019 r. byłam pełna obaw o ich następstwa. Wiedziałam, że jeśli wygrają dotychczasowi rządzący – a była to Zjednoczona Prawica – Polskę czeka dalsza degradacja praworządności. Jednocześnie obawiałam się, że ówczesna opozycja jeszcze się niczego nie nauczyła i nie zrozumiała. I w razie jej wygranej pod względem jakości rządzenia wrócimy do 2015 r.
Inaczej widziałam to w 2023 r. Po przyjrzeniu się wyborom na Węgrzech w 2022 r., gdzie pojechałam jako obserwatorka międzynarodowa, miałam świadomość, że kolejna kadencja Zjednoczonej Prawicy grozi Polsce trwałym utknięciem w stagnacji. Obawiałam się zmiany systemu wyborczego, w którym opozycja już nie wygra. Obawiałam się, że powstanie ustawa o agentach zagranicy, którą będą dręczone organizacje społeczne. W końcu zaś, że uda się państwu lub związanym z nim osobom wykupić lub uciszyć niezależne jeszcze media.
Przypadki dwóch lekarzy i jednej notariusz pokazują, jak bardzo pobłażliwe mogą być rozstrzygnięcia w sprawach d...
Osiągnięciem politycznym jest zarówno stworzenie mody na demokrację, jak i wykorzystanie koniunktury do jej wpro...
Można być równocześnie świetnym jurystą i kiepskim prawnikiem rodzinnym.
Jeżeli sądy pobierają opłaty za prowadzenie postępowań, to powinny dokładnie informować uczestnika, jak i do kie...
To, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości, jest konsekwencją zawłaszczania państwa przez zwycięskie koalicje...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas