Aktualizacja: 21.04.2025 21:24 Publikacja: 03.04.2024 04:31
Foto: Adobe Stock
W klubie filmowym w Gorzowie Wielkopolskim miałem okazję podyskutować o filmie „Układ zamknięty”. Jako autor książki „Mordowanie na ekranie” zostałem zaproszony przez tamtejszy oddział Iustitii.
Pomimo że film opowiada o patologii w wymiarze sprawiedliwości, nikt nie poczuł się urażony krytyką środowisk z nim związanych. Dyskusja była arcyciekawa, a wracałem następnego dnia Autostradą Wolności do domu w nastroju euforycznym, oceniając, że kryzys, który od lat dotykał nasze sądownictwo, powoli zostaje zażegnany i wzorzec obywatelskiego sędziego, który ukształtował się w ciągu ostatnich lat walki o niezawisłe sądy, stanie się wizytówką obecnego sądownictwa. Optymistycznie czułem triumfującą siłę sprawiedliwości.
Przypadki dwóch lekarzy i jednej notariusz pokazują, jak bardzo pobłażliwe mogą być rozstrzygnięcia w sprawach d...
Osiągnięciem politycznym jest zarówno stworzenie mody na demokrację, jak i wykorzystanie koniunktury do jej wpro...
Można być równocześnie świetnym jurystą i kiepskim prawnikiem rodzinnym.
Jeżeli sądy pobierają opłaty za prowadzenie postępowań, to powinny dokładnie informować uczestnika, jak i do kie...
To, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości, jest konsekwencją zawłaszczania państwa przez zwycięskie koalicje...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas