Agresja rosyjska wobec Ukrainy to nowa pandemia, sposób na wprowadzanie zmian w prawie w trybie „bezdyskusyjnym”. Kto jednak odważy się publicznie je zakwestionować? Z pewnością tylko rosyjscy agenci.
Przepisy pisane na kolanie, przy wykorzystaniu społecznego strachu i uzasadniane koniecznością zagwarantowania bezpieczeństwa, zawsze będą prawem złym. W czasie pandemii pretekstem do szybkich i w dużej mierze bezmyślnych zmian prawnych było zagrożenie epidemiczne. Dziś jest nim wojna. Otworzyła nowe możliwości – takie jak poszerzenie uprawnień służb, populistyczne zaostrzenie przepisów dotyczących szpiegostwa czy też pośrednie przejmowanie majątków przez państwo bez konieczności zmian w konstytucji. O ironio, to właśnie „pakiet antyrosyjski” może skutecznie pomóc dalszemu pogrążaniu polskiej demokracji przy zupełnie nieironicznym wsparciu lub milczeniu opozycji.
Czytaj więcej
Polska ustawa sankcyjna, choć bardzo potrzebna, budzi wiele pytań i wątpliwości – wyjaśnia w programie Rzecz o prawie Eliza Rutynowska, prawniczka FOR.
Najnowszy zbiór zmian jest w siedmiu ustawach, podpisanych przez prezydenta 28 sierpnia, w tym m.in.: w kodeksie karnym, o ABW oraz Agencji Wywiadu, o SKW oraz Służbie Wywiadu Wojskowego oraz w ustawie o działaniach antyterrorystycznych (zwanej potocznie ustawą antyterrorystyczną). Oburzenie opinii publicznej skupiło się na populistycznym zaostrzeniu kar za szpiegostwo, które będzie zagrożone nawet dożywotnim pozbawieniem wolności. Na tym jednak nie koniec.
Opozyzja wzięła na wstrzymanie
Demokratyczna opozycja, wstrzymując się w dużej mierze od głosu w sprawie, wstrzymała się też od dyskusji o chociażby faktycznej legalizacji działalności obcego wywiadu na terenie Polski. Artykuł 8a dodany nowelizacją do ustawy o ABW i AW umożliwia bowiem bezpośrednio wydanie przez szefa agencji zgody na udział w działalności obcego wywiadu prowadzonej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez organ lub służbę innego państwa, jeżeli nie narusza to interesu Rzeczypospolitej Polskiej.