- Od dawna w Gdyni nie było tak dużego terenu inwestycyjnego, bo to ciasno zabudowane miasto. Na razie chcemy wzbudzić zainteresowanie terenem i przedstawić plan zagospodarowania. To teren położony nieco dalej od centrum miasta, ale niezwykle dobrze z nim skomunikowany. Szczególnie dla tych, którzy chcą wykorzystać transport publiczny i dostać się do centrum w kilka minut dzięki innowacyjnemu kontrbuspasowi. Teren został przewidziany pod usługi, także te związane z nieuciążliwym przemysłem. Przewidujemy też możliwość budowy domów seniora czy akademików. Do tego rozliczne funkcje sportowe. Blisko jest obwodnica, co gwarantuje dobrą łączność z lotniskiem i autostradą na południe– tłumaczy Katarzyna Gruszecka-Spychała.
- Wszystko co robimy, powinno być miastotwórcze. Wszystko musi służyć temu, żeby w mieście się dobrze żyło, było przyjazne dla ludzi i biznesu. Plan powstawał w niezwykle partycypacyjny sposób. O zdanie pytaliśmy zwykłych obywateli i tych, którzy mogą zainwestować ogromne pieniądze. Mówimy o dzielnicy, która zaoferuje tak wiele usług, że jeśli ktoś nie ma ochoty, to nie musi się z niej wydostawać – dodaje wiceprezydent Gdyni.
- Mimo, że czasy są ciężkie, a inwestycje rozwijają się wolniej niż w latach ubiegłych, ciągle jest chęć, żeby je realizować. Szczególnie w mieście, które jest tak atrakcyjne jak Gdynia. Miasto przyciąga mieszkańców i przedsiębiorców. Jedni liczą na jakość życia, drudzy na bardzo dobre warunki do prowadzenia biznesu. Gdynia przyciąga też deweloperów i nabywców nieruchomości. Dynamika wzrostu cen gwarantuje im dobry biznes – twierdzi Katarzyna Gruszecka-Spychała.