Jednym z głównych tematów w debacie publicznej była w ub. roku kwestia pedofilii. Oczy wszystkich zwrócone były przede wszystkim na Kościół, który z problemem sobie nie radził, a czasami można było odnieść wrażenie, że po prostu nie chce.
W pewnym momencie pedofilia stała się sprawą polityczną. W Sejmie pojawiły się żądania powołania komisji śledczej do wyjaśnienia przypadków molestowania nieletnich przez osoby duchowne. Do akcji wkroczył rząd. Z jego strony zaczęły padać argumenty – skądinąd słuszne – że pedofilia to nie tylko problem Kościoła, ale całego społeczeństwa. Zapowiadano podjęcie skutecznej walki z pedofilią. Zaostrzono przepisy karne, ale zdecydowano też, że zostanie powołana specjalna, państwowa komisja do badania spraw pedofilskich.