Raport NIK kością niezgody?

Najwyższa Izba Kontroli badała sposób organizacji lotów najważniejszych osób w państwie w latach 2005 – 2010, w tym również lotu do Smoleńska. Minister Arabski mówi, że "kontrola była bardzo uciążliwa"

Publikacja: 25.07.2011 10:56

Raport NIK kością niezgody?

Foto: W Sieci Opinii

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” - Najwyższa Izba Kontroli skarżyła się, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów miała utrudniać jej kontrolę. Urzędnicy kancelarii zwlekali z przekazaniem dokumentów i zrobili to dopiero do interwencji władz izby.

Osoba z kierownictwa NIK powiedziała:

Trwało to blisko dwa miesiące.

Jednak oficjalnie NIK nie chce komentować sprawy. Paweł Biedziak, rzecznik NIK stwierdził jedynie:

O wynikach kontroli będziemy mogli mówić dopiero po jej zakończeniu we wszystkich zaplanowanych instytucjach, najprawdopodobniej późną jesienią 2011 roku.

Tomasz Arabski, szef Kancelarii Premiera, mówi:

Pracownicy KPRM nie utrudniali pracy NIK, kontrola była niezwykle uciążliwa.

Arabski poskarżył się Sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej, która jutro ma się zająć sprawą. Przewodniczący komisji Arkadiusz Czartoryski z PiS powiedział:

Wygląda to na jakiś paniczny atak na NIK podyktowany strachem przed wyjściem na jaw nieprawidłowości w Kancelarii Premiera dotyczących przygotowania wizyty polskiej delegacji w Katyniu 10 kwietnia 2010 r.

Co ciekawe, w dzisiejszej „Polsce The Times” znajduje się artykuł o dystansowaniu się prezydenta Bronisława Komorowskiego od swojej macierzystej partii.

Anonimowy polityk PO mówi:

Parę miesięcy temu jeszcze to nas niepokoiło. Teraz przyzwyczajamy się do tej myśli. Bronek ma już inne priorytety.

Jeden z prezydenckich doradców zdradził „Polsce”:

Prezydent, choć przyznajmy: lubi takie rzeczy, będzie prawdopodobnie w ciągu przedwyborczego miesiąca wręcz unikał rozmaitych spotkań ze zwykłymi ludźmi, przecinania wstęg itp. Prowadzenie kampanii parlamentarnej jest sprawą partii, posłów i kandydatów.

Kolejną sprawą, która niepokoi PO są dymisje w rządzie po publikacji raportu Millera. Jeśli okaże się, że skutkiem będzie odwołanie ministra obrony Bogdana Klicha, kandydatów na jego miejsce jest dwóch: Czesław Mroczek - kandydat Platformy i Jadwiga Zakrzewska - kandydatka prezydenta.

Ten sam anonimowy rozmówca z PO stwierdził:

Komorowski zapewne będzie się starał wpłynąć na Tuska, by zwyciężyła jego kandydatka. Konstytucja pozostawia w tej sprawie wybór premierowi. Ale i Komorowski może mieć tu pewne - choćby tylko prestiżowe - instrumenty nacisku.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” - Najwyższa Izba Kontroli skarżyła się, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów miała utrudniać jej kontrolę. Urzędnicy kancelarii zwlekali z przekazaniem dokumentów i zrobili to dopiero do interwencji władz izby.

Osoba z kierownictwa NIK powiedziała:

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa