Janusz Palikot polskim Żyrynowskim?

Najpierw był festiwal nienawiści do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Później huczne rozstanie z PO i licytacja z SLD. Teraz trzeci wynik w wyborach. Czy Janusz Palikot będzie polskim Żyrynowskim?

Publikacja: 10.10.2011 15:09

Janusz Palikot polskim Żyrynowskim?

Foto: W Sieci Opinii

Kariera chłopskiego filozofa z Biłgoraja zaskakuje. Zagadkę Palikota stara się rozwikłać Filip Memches na salonie24.pl:

Palikot przeszedł przemianę. Z mecenasa sojuszniczego względem Kościoła tygodnika przepoczwarzył się, już jako poseł PO, w antyklerykalnego polityka. Jego nowy przekaz można streścić następująco: w wieku XXI dawne tabu kultury europejskiej są już od kilkudziesięciu lat przełamane, więc i Polacy powinni się oswoić z faktem, że wartości, którym hołdowali przez całe minione millenium, nie mają rangi absolutnych w dzisiejszym, spluralizowanym światopoglądowo świecie.

Filip Memches podkreśla, że tym, kim dla Rosji jest Żyrynowski, może być Palikot dla Polski.

W Rosji od dwóch dziesięcioleci rolę koncesjonowanej populistyczno-nacjonalistycznej opozycji odgrywa partia Władimira Żyrinowskiego. Już prezydent Borys Jelcyn straszył polityków zachodnich, że jeśli nie będą go popierać, to ster rządów może przejąć groźny awanturnik. Również ekipa Władimira Putina czerpie użytek z obecności Żyrinowskiego w rosyjskim parlamencie. Na tego niby opozycyjnego polityka głosy oddają ci, którzy są sfrustrowani rosyjską transformacją ustrojową i jej konsekwencjami. Ale Żyrinowski – jak na razie – nie robi nic, żeby realnie zaszkodzić Putinowi.


Czegoś podobnego Tusk chyba może się spodziewać po Palikocie. I dlatego... nie będzie wchodził z nim w koalicję. Raczej – po dotychczas znanych rezultatach wyborów – prawdopodobna jest koalicja PO-SLD-PSL. Można przypuszczać, że postkomuniści osiągając słaby wynik wyborczy będą skłonni zmienić lidera swojej formacji. Zastąpienie Grzegorza Napieralskiego Leszkiem Millerem byłoby znaczące. Miller, mimo swojego deklaratywnego „socjaldemokratyzmu”, jako premier prowadził bardziej liberalną politykę niż Tusk. Dlatego obaj politycy mogą szukać porozumienia ponad podziałami ideologicznymi.



Memches pisze, że Palikot jest nadal dla PO człowiekiem od brudnej roboty.


Chyba będzie robił za sejmowego prowokatora, napuszczanego przez PO na PiS. Udział w wojnach kulturowych jest „postpolitycznej” Platformie nie na rękę. Lepiej scedować to już na człowieka od czarnej roboty, czyli Palikota. Niech on odwraca uwagę społeczeństwa od pogarszającej się sytuacji ekonomicznej i międzynarodowej, wobec której PO może się okazać kompletnie bezradna. W takich sytuacjach tematy związków partnerskich czy „wolnych konopi” są jak znalazł.

Mądrzy ludzie od dawna mawiają, że nie taki diabeł straszny, jak... się umaluje.

 

Kariera chłopskiego filozofa z Biłgoraja zaskakuje. Zagadkę Palikota stara się rozwikłać Filip Memches na salonie24.pl:

Palikot przeszedł przemianę. Z mecenasa sojuszniczego względem Kościoła tygodnika przepoczwarzył się, już jako poseł PO, w antyklerykalnego polityka. Jego nowy przekaz można streścić następująco: w wieku XXI dawne tabu kultury europejskiej są już od kilkudziesięciu lat przełamane, więc i Polacy powinni się oswoić z faktem, że wartości, którym hołdowali przez całe minione millenium, nie mają rangi absolutnych w dzisiejszym, spluralizowanym światopoglądowo świecie.

Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa