Jan Tomaszewski: To przekręt narodowy, a nie Stadion Narodowy!

Ministerstwo powinno się zająć wyjaśnieniem przekrętów, jeżeli chodzi o koszty budowy stołecznego stadionu. Minister Mucha, która nie jest winna w tej sprawie, powinna złożyć doniesienie do prokuratury, a nie biegać wokół stadionu – komentuje poseł PiS

Publikacja: 14.02.2012 13:10

Jan Tomaszewski: To przekręt narodowy, a nie Stadion Narodowy!

Foto: W Sieci Opinii

Co były bramkarz reprezentacji Polski myśli o pani minister?

Popierałem panią minister, kiedy odbierała nominację na stanowisko szefa resortu sportu, bo jest to kobieta spoza układów funkcjonujących w tym środowisku. I miałem nadzieję, że zrobi z tym środowiskiem porządek. Kiedy jednak słucham jej ostatnich wypowiedzi, mam wrażenie, że odwaga pomyliła jej się z odważnikiem. Kiedy pytała, o to kto wyznaczył Legię Warszawa i Wisłę Kraków do gry o Superpuchar Polski, to nie wiedziałem, czy śmiać się, czy płakać.

Teraz też ma jakieś swoje zdanie, z którym sama się nie zgadza, bo przecież budowa Orlików to sztandarowe osiągnięcie PO. Wydaje mi się, że pani minister powinna jak najszybciej zrozumieć jedną rzecz: nie zna się na sporcie.

Zdaniem Tomaszewskiego, może być już za późno na kurs wiedzy o sporcie dla minister Muchy:

Teraz trzeba przede wszystkim robić dobrą minę do złej gry i zapewnić bezpieczeństwo kibicom, którzy do nas przyjadą. Joanna Mucha powinna też jak najszybciej skierować do prokuratury zawiadomienie w sprawie "europrzekrętów". Bo to nie pani minister zawaliła, tylko jej poprzednicy. Nie może być tak, że nas Stadion Narodowy kosztuje ponad 500 mln euro, a taki sam obiekt w Doniecku wybudowano za 80 mln! Trzeba wyjaśnić, dlaczego przeciętna pensja osób pracujących przy budowie Stadionu Narodowego wzrosła o 261 proc., a przeciętna pensja w kraju o około 9 proc. Trzeba wyjaśnić, o czym wszyscy zapomnieli, że na stadionie, podczas budowy, były śmiertelne wypadki. To wszystko trzeba rozliczyć.

A co ze stadionem, na którym – najwyraźniej – nie da się grać?

Tą sprawą natychmiast powinna zająć się prokuratura. Przecież ten stadion miał być oddany do użytku latem 2011 roku. We wrześniu miał być na nim grany mecz Polska-Niemcy. Miało być kilka imprez - odbyła się jedna – spęd fanów muzyki – uznana za wielkie otwarcie. Wiadomo, że na tego typu imprezach nigdy nie będzie żadnych rozrób. A ten stadion nie gwarantuje bezpieczeństwa. Komendant stołeczny policji powiedział wyraźnie, że do organizowania imprez sportowych ten obiekt się nie nadaje. Wszystko na stadionie jest niegotowe.

Tomaszewski skomentował także wypowiedź Mirosława Drzewieckiego, który o stadionie powiedział ostatnio: „Miała być duma, wyszła tragedia”:

Drzewiecki to powiedział? To on ma pretensje do garbatego, że ma proste dzieci? Kto decydował o obsadzie tych spółek? Kto dawał ich przedstawicielom nagrody po 100 tys. zł - od razu na początku urzędowania? Przecież to był Mirosław Drzewiecki. I on teraz mówi o narodowej tragedii?

Sama dymisja prezesa Narodowego Centrum Sportu Rafała Keplera to taki sam sposób na ratowanie sytuacji, jak to, że dymisję w PZPN złożył Zdzisław Kręcina. Kapler jest zwykłym kozłem ofiarnym. A rozliczeni powinni zostać wszyscy - z Drzewieckim i z Gierszem na czele - bo to przekręt narodowy, a nie Stadion Narodowy.

Poseł PiS podkreśla, że nie wierzy, że Polska może zarobić na Stadionie Narodowym:

Tam musi grać reprezentacja Polski, tam muszą być sprzedawane karnety na całe eliminacje, tam muszą być organizowane duże imprezy. Powinna tam grać Polonia Warszawa, ale już słyszę, że klub się z tego pomysłu wycofał. Moim zdaniem na ten obiekt nie ma pomysłu, tym bardziej, że półtora kilometra dalej, na Łazienkowskiej, wybudowany został wspaniały stadion Legii.

Jak zatem, zdaniem Tomaszewskiego, zakończy się sprawa Stadionu Narodowego?

Obawiam się, że cała sprawa skończy się tak jak afera hazardowa. Będzie zamiatanie pod dywan i tyle. Ale to nie mój cyrk i nie moje małpy.

I dodaje:

Będą problemy. Nie wiem, czy nie zawali się dach, bo jak się okazuje, jest to dach przeciwsłoneczny. Ktoś musiał upaść na głowę, żeby zbudować dach sprawdzający się jedynie przy temperaturach powyżej 5 stopni Celsjusza. Przecież tu mają być organizowane imprezy przez cały rok! Mecze będą się odbywać w listopadzie, w grudniu. Tak jest na całym świecie. A u nas? Cóż, potwierdza się opinia klasyka, Mira D., zgodnie z którą "żyjemy w dzikim kraju".

 

Co były bramkarz reprezentacji Polski myśli o pani minister?

Popierałem panią minister, kiedy odbierała nominację na stanowisko szefa resortu sportu, bo jest to kobieta spoza układów funkcjonujących w tym środowisku. I miałem nadzieję, że zrobi z tym środowiskiem porządek. Kiedy jednak słucham jej ostatnich wypowiedzi, mam wrażenie, że odwaga pomyliła jej się z odważnikiem. Kiedy pytała, o to kto wyznaczył Legię Warszawa i Wisłę Kraków do gry o Superpuchar Polski, to nie wiedziałem, czy śmiać się, czy płakać.

Pozostało 87% artykułu
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki