Janusz Rewiński: Ile można ludziom tę ciemnotę wciskać?

Satyryk Janusz Rewiński w wywiadzie dla portalu stefczyk.info krytykuje propagandę rządu Donalda Tuska

Publikacja: 04.07.2012 10:12

Janusz Rewiński: Ile można ludziom tę ciemnotę wciskać?

Foto: W Sieci Opinii

Ja nie słyszę tego medialnego szumu. Niewiele oglądam i słucham. Rano słucham wiadomości w radio, ale jak słyszę, że Edward Gierek coś tam otworzył, to przełączam na inny kanał, gdzie leci muzyka klasyczna. Propaganda nie ma ze mnie wiele pożytku. (...) Jak można w kółko mówić, że najgorsza drużyna w najgorszej grupie z najgorszym trenerem, odpadła, ale jest sukces. Ile można ludziom próbować tę ciemnotę wciskać?

Czy propaganda z PRL wróciła?

Ja żyłem w czasach, w których włączało się telewizor czy radio i się zaczynało: I sekretarz KC PZPR Edward Gierek dzisiaj odwiedził, wyszedł, poszedł, przyjechał, pojechał, wyjechał. To trwało jakiś czas i się skończyło. Jak teraz słyszę, że nasz dzielny premier zrobił coś tam, to przełączam. To już było. To już przerabialiśmy. Pytanie, czy ludzkość się tak da manipulować. Ile mogą media wmawiać, że jest fantastycznie?

Rewiński dodaje, że Polacy żyją bezrefleksyjnie:

Mamy nowe pokolenia. One nie znają tego. Myślą, że tak ma być. Jednym uchem słuchają, drugim wypuszczają. Nie mają żadnej refleksji. Żyją sobie. Tak to się będzie kręciło. Kiedy masa krytyczna się przewali na drugą stronę? Może jak chłopom coś jeszcze zabiorą, zlikwidują KRUS, czy przywalą podatkiem, że ludzie z butów wyskoczą, jakimś katastrem. Rodzina będzie zbierała całe życie na cegły, na dom, a potem będzie przychodził gargamel i opodatkuje to tak, że nic nie zostanie.

Tak ten świat jest już urządzony, że trzeba pracować, wydawać pieniądze. Póki będzie starczało, to jest ok. Jak nie, to będzie jak z górnikami. Zacznie brakować, to ludzie wezmą kilofy czy coś innego i komuś dowalą. Nie mam pojęcia jednak kiedy, jak to się będzie rozwijało.

Zapytany, jak sytuacja może się rozwinąć, odpowiada:

W pewnym momencie ludzie powiedzą, że już dosyć tego szwargotu. Szwargocze Gronkiewicz-Waltz, szwargocze Tusk, a wszystko stoi, nic się nie dzieje. W końcu pewnie zacznie się coś dziać. Ale jeszcze nie teraz. Na razie są wakacje, jest grill, piwko, dzień długi, mało prądu się zużywa. Zobaczymy. Wy, dziennikarze jednak notujcie, żeby przykłady tej propagandy nie zniknęły.

Ja nie słyszę tego medialnego szumu. Niewiele oglądam i słucham. Rano słucham wiadomości w radio, ale jak słyszę, że Edward Gierek coś tam otworzył, to przełączam na inny kanał, gdzie leci muzyka klasyczna. Propaganda nie ma ze mnie wiele pożytku. (...) Jak można w kółko mówić, że najgorsza drużyna w najgorszej grupie z najgorszym trenerem, odpadła, ale jest sukces. Ile można ludziom próbować tę ciemnotę wciskać?

Publicystyka
Łukasz Warzecha: Obustronne rozczarowanie Polaków i Ukraińców
Publicystyka
Ireneusz Krzemiński: Rząd stosuje te same zasady przy obsadzaniu stanowisk, co PiS
Publicystyka
Roch Zygmunt: Po co Donaldowi Tuskowi Pałac Prezydencki? Dla dobra rządu
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Szymon Hołownia odda partię Katarzynie Pełczyńskiej-Nałęcz. Czy Polska 2050 przetrwa?
Publicystyka
Jerzy Surdykowski: Klęska, zdrada, sukces? Co ma być polską narracją?