Ja nie słyszę tego medialnego szumu. Niewiele oglądam i słucham. Rano słucham wiadomości w radio, ale jak słyszę, że Edward Gierek coś tam otworzył, to przełączam na inny kanał, gdzie leci muzyka klasyczna. Propaganda nie ma ze mnie wiele pożytku. (...) Jak można w kółko mówić, że najgorsza drużyna w najgorszej grupie z najgorszym trenerem, odpadła, ale jest sukces. Ile można ludziom próbować tę ciemnotę wciskać?
Czy propaganda z PRL wróciła?
Ja żyłem w czasach, w których włączało się telewizor czy radio i się zaczynało: I sekretarz KC PZPR Edward Gierek dzisiaj odwiedził, wyszedł, poszedł, przyjechał, pojechał, wyjechał. To trwało jakiś czas i się skończyło. Jak teraz słyszę, że nasz dzielny premier zrobił coś tam, to przełączam. To już było. To już przerabialiśmy. Pytanie, czy ludzkość się tak da manipulować. Ile mogą media wmawiać, że jest fantastycznie?
Rewiński dodaje, że Polacy żyją bezrefleksyjnie:
Mamy nowe pokolenia. One nie znają tego. Myślą, że tak ma być. Jednym uchem słuchają, drugim wypuszczają. Nie mają żadnej refleksji. Żyją sobie. Tak to się będzie kręciło. Kiedy masa krytyczna się przewali na drugą stronę? Może jak chłopom coś jeszcze zabiorą, zlikwidują KRUS, czy przywalą podatkiem, że ludzie z butów wyskoczą, jakimś katastrem. Rodzina będzie zbierała całe życie na cegły, na dom, a potem będzie przychodził gargamel i opodatkuje to tak, że nic nie zostanie.