W latach 2007–2015 PiS przegrał dwukrotnie wybory parlamentarne, raz prezydenckie, dwa razy samorządowe (w kategorii sejmików wojewódzkich) i raz do Parlamentu Europejskiego (w 2014 r. pod względem liczby mandatów zremisował z PO). Razem sześć przegranych tur wyborczych.
Za każdym razem powyborcza „refleksja” wyglądała identycznie: PiS jest najwspanialszą, najbardziej patriotyczną i „propolską” partią, jedyną, która rozumie i umie chronić polski interes; niestety, złe wraże siły, a to głównie niemieckie, których przedłużeniem jest oczywiście Platforma Obywatelska, zmówiły się, żeby zrobić Polsce i Polakom wbrew, w tym z pomocą antypatriotycznych mediów, gdzie oczywiście PiS nie ma przewagi. Jednym słowem – moralne zwycięstwo jest po stronie ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, a winnych formalnej przegranej należy szukać wszędzie, tylko nie w samym PiS.