„Jak PiS dojdzie do władzy: Macierewicz w skórzanym płaszczu będzie urzędował na Szucha, Karski będzie jeździł po pijaku po Warszawie meleksem i porywał młode dziewczyny, w filmie o Wałęsie Wałęsę zagra Andrzej Gwiazda, talk-show Wojewódzkiego poprowadzi Pospieszalski, a Saska Kępa zmieni nazwę na Beata Kempa” – pamiętają państwo kultowy monolog Roberta Górskiego sprzed ponad dekady? Jak widać niektóre żarty dobrze się starzeją. Ten wciąż śmieszy, zwłaszcza we współczesnym kontekście. Bo dziś to PiS straszy Platformą, opowiadając, jakie to tragedie dosięgną nas po wygranej Donalda Tuska. Temu właśnie poświęcił większość swojego wystąpienia w debacie premier Morawiecki.