Jakkolwiek paradoksalnie to zabrzmi, wśród liderów opozycji największe szanse na pozyskanie rozczarowanych wyborców PiS ma Donald Tusk. Z dwóch co najmniej powodów – realizowania świadomej strategii przyciągnięcia do siebie zwolenników władzy oraz swej siły.
Zacznijmy jednak od oczywistego stwierdzenia – to prawda, że przewodniczący PO ma jeden z największych elektoratów negatywnych. Wywodzi się on przede wszystkim spośród tych wyborców, którzy na co dzień popierają Zjednoczoną Prawicę – to jasne. Jest też obiektem szczególnie zajadłych ataków rządowych i prorządowych mediów – to także oczywiste. Mimo to właśnie on może odciągnąć od PiS najwięcej wyborców (choć „najwięcej” nie oznacza „dużo”).
Czytaj więcej
Wyborcy prawicowi, autorytarni i populistyczni ulegają propagandzie.
Donald Tusk wyciąga dłoń do zwolenników PiS
Po pierwsze, może się tak stać ze względu na to, że co najmniej od marszu 4 czerwca Tusk prowadzi świadomą politykę zyskiwania sympatii części zwolenników władzy. W czasie prawie każdego wiecu i w wielu materiałach publikowanych w mediach społecznościowych zwraca się do nich bezpośrednio. To rzadkość wśród liderów opozycji, którzy najczęściej mówią do polityków PiS, ale nie do jego wyborców.
Co ważniejsze, szef KO przedstawia ich jako ofiary polityki obecnej władzy, jako tych, którzy zostali poszkodowani przez nią, a przede wszystkim oszukani. To najlepszy sposób na przekonanie ich do siebie, a przynajmniej na zniechęcenie do PiS. Ta strategia pozwala im na zachowanie twarzy, na honorowe wyjście z sytuacji potrzeby zmiany swego poparcia. Tusk wykorzystuje tu mechanizm znany jako dysonans poznawczy, po raz pierwszy opisany i zbadany przez Leona Festingera, a polskiemu odbiorcy przedstawiony przez Elliota Aronsona. Polega on na psychologicznym dyskomforcie przyznania się do błędu. Ludzie potrafią go redukować na różne sposoby, czasami zupełnie pozbawione logiki i sensu, ale pozwalające im dobrze myśleć o sobie. Najczęściej prowadzi to do trwania w błędzie, dyskredytowaniu źródeł, które podważają dotychczasowe poglądy, a nawet utwardzaniu się w fałszywym oglądzie rzeczywistości.