Przed 2015 r. relacje rząd – samorząd nie przedstawiały się różowo. Powszechną praktyką była decentralizacja problemów bez decentralizacji zasobów. Przykładowo, władza centralna chętnie oddała samorządom większość szpitali, nie dbając jednak o zapewnieniu im adekwatnego finansowania. Po dojściu PiS-u do władzy, do rytualnych już napięć na tle pieniędzy, doszedł jednak odwrót od deklarowanego wcześniej kursu prosamorządowego. Obok retoryki pokazującej samorządy jako siedlisko nieprawidłowości i nieskuteczności, stopniowo odkrawano samorządom kolejne kompetencje i zasoby. Począwszy od przejęcia przez rządowych kuratorów oświaty kontroli nad siecią szkół, poprzez odebranie wojewódzkich funduszy ochrony środowiska, do podatkowych rewolucji systematycznie podcinającej samodzielność samorządów w sferze finansowej.