Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski tłumaczy dlaczego ważna jest obrona Bachmutu.
Kronos zjadał swoje dzieci tuż po urodzeniu, gdyż przepowiedziano mu, że jedno z nich pozbawi go władzy. Władimir Putin nie tylko pozwolił urodzić się Grupie Wagnera pod przewodnictwem swojego byłego kucharza i biznesmena Jewgienija Prigozyna, ale i od lat obserwuje, jak jego dziecię dorasta. Tylko mocno naiwny człowiek, nieorientujący się w rosyjskiej rzeczywistości, uwierzy w to, że w Rosji w sposób samodzielny i niezależny od Kremla powstałaby jakaś „prywatna grupa wojskowa”. To pozwalało załatwiać brudne sprawy m.in. w Syrii, Libii, Mali, Republice Środkowoafrykańskiej, Wenezueli i wielu innych zakątkach świata.
Czym się zajmują? M.in. bronią dyktatorów przed rebelią i upadkiem, ochraniają złoża złota, diamentów i ropy. Pilnują tam rosyjskich interesów, bez wysyłania przez Moskwę regularnej armii. W konsekwencji Kreml pozyskał siłę, która generuje spore zyski (gospodarcze, dyplomatyczne, geopolityczne) i w żaden sposób nie naraża Rosji na konsekwencje z powodu swojej brutalnej działalności. W każdej chwili władze w Moskwie przecież mogą powiedzieć, że z tą „prywatną firmą” nie mają nic wspólnego i nie ponoszą odpowiedzialności. Oficjalnie nie istnieją, w świetle rosyjskiego prawa najemnictwo w Rosji jest zakazane. I przez wiele lat Prigożyn zaprzeczał, że ma cokolwiek wspólnego z Grupą Wagnera, a nawet wytaczał procesy sądowe rosyjskim dziennikarzom.
Czytaj więcej
"Rosji brakuje środków, by wykorzystać taktycznie zajęcie Bachmutu, tak aby przełożyło się to na efekty operacyjne" - pisze amerykański think tank, Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w swojej najnowszej analizie.
Z cienia wyszedł po załamaniu „operacji” Putina nad Dnieprem. W koloniach karnych zrekrutował „ochotników” i jego siły wrzucono do samego piekła wojny. Po zajęciu Sołedaru znalazł się na czołówkach wszystkich rosyjskich mediów, zaczęli go gloryfikować prokremlowscy blogerzy, politolodzy i komentatorzy. Wielu zaczęło zadawać pytanie: co w takim razie robi regularna armia Rosji, która przez lata rządów Putina pochłonęła setki miliardów dolarów?