Maciej Strzembosz: Toksyczny mit jednej listy

Zamiast kłótni o wspólny start dużo ciekawsza byłaby propozycja opozycyjnego gabinetu cieni.

Publikacja: 01.02.2023 03:00

Donald Tusk jest głównym promotorem jednej listy opozycji

Donald Tusk jest głównym promotorem jednej listy opozycji

Foto: Wojciech Olkuśnik/East News

Idea jednej listy opozycyjnej w najbliższych wyborach parlamentarnych zdaje się mieć więcej głów niż mityczna hydra. I zamiast zajmować się dyskusją, co partie opozycyjne mogą wspólnie zaproponować wyborcom, by pokonać PiS, po raz kolejny przez media przetacza się dyskusja, kto jest winny, że nie będzie wspólnej listy opozycyjnej. Padają oskarżenia o zdradę demokratycznych ideałów, wspomaganie PiS i przedkładanie własnych ambicji ponad dobro ogółu, dobro, które dodajmy do tej pory nigdzie nie zostało zdefiniowane we wspólnym programie.

Pozostało 91% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki