Aktualizacja: 09.11.2016 10:09 Publikacja: 09.11.2016 10:02
Foto: AFP
Przekaz płynący ze światowych mediów głównego nurtu w ostatnich dniach był jednoznaczny. Donald Trump przegrywa w większości tzw. wahających się stanów, a przewaga Hillary Clinton w wyścigu do Białego Domu wydaje się ugruntowana i nic nie powinno odebrać jej zwycięstwa. Nawet wczoraj w redakcji, kiedy przygotowywaliśmy środowy numer „Rzeczpospolitej”, nie znając przecież dzisiejszych wyników wyborów, uwierzyliśmy taką narrację.
Rzeczywistość okazała się diametralnie inna. Zastanawiająca. Bo jak to się stało, że kandydat Republikanów przegrywający w sondażach, przedstawiany w kampanii jako człowiek prawie niezrównoważony, nieprzewidywalny, seksista i patologiczny kłamca, przeciw któremu wystąpili nawet czołowi politycy własnej partii, wygrywa i to nie „o włos”, ale z dużą przewagą, której nie uwzględniły praktycznie żadne badania i analizy, prezentowane w największych mediach.
Miał być performance. Ale analizując asekuranckie słowa kandydata o tym, że być może nie uda mu się zebrać wymaganej liczby podpisów, można dojść do wniosku, że Krzysztof Stanowski potraktował start zupełnie poważnie.
Wołodymyr Zełenski doskonale wie, że bohatera narodowego od zdrajcy dzieli tylko jeden krok. Podczas rozmów pokojowych porusza się w ściśle określonych granicach, których nie jest w stanie przekroczyć nawet pod presją Amerykanów.
Chowanie się pod płaszczykiem zależności od humoru USA wciska nas w ramy podrzędnej kolonii. Im bardziej będziemy posłuszni, tym bardziej nas wycisną i zostawią przy byle okazji. Akurat my, Polacy, powinniśmy to bardzo dobrze rozumieć.
Donald Trump chce resetu z Władimirem Putinem, a Ukraina to dla niego tylko przeszkoda. Dla PiS, które latami oskarżało Donalda Tuska o sprzyjanie właśnie resetowi z Rosją, to druzgocący cios. Czy polska prawica zmieni geopolityczne założenia, czy będzie trwać w swoich iluzjach?
Nie ma co zwlekać. Komisję do spraw wyjaśniania przypadków wykorzystywania seksualnego małoletnich w Kościele biskupi muszą powołać już dziś. Bez czekania na kolejny film o Janie Pawle II, gdy w pośpiechu będą gasić pożary i obiecywać „złote góry”. W marcu 2023 roku powiedzieliście, drodzy biskupi, „a”, teraz czas na „b”. Odwagi.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Importerzy, dystrybutorzy i detaliści z USA sprzedający francuskie szampany i włoskie wina obawiają się, że groźba wprowadzenia przez Donalda Trumpa 200-procentowych ceł na europejskie napoje alkoholowe mocno ich dotknie – informuje Reuters. Prezydent USA zapowiedział, że cła będą „świetne dla branży winiarskiej i szampańskiej w USA”.
Międzynarodowy Kijowski Instytut Socjologii opublikował wyniki nowego badania dotyczącego gotowości Ukraińców do zrzeczenia się części terytorium, jeśli miałoby to doprowadzić do zawarcia porozumienia pokojowego.
Nie może się powtórzyć sytuacja z porozumieniem budapeszteńskim, kiedy Ukraina oddała broń jądrową za gwarancje bezpieczeństwa, a po 13 latach została zaatakowana. Dlatego żadnych gwarancji „na gębę” Ukraińcy nie przyjmą.Rozmowa z Mirosławem Czechem, politykiem i dziennikarzem ukraińskiego pochodzenia
Byłoby dobrze, gdybyśmy kwestie związane z polityką zagraniczną i polityką bezpieczeństwa wreszcie wyłączyli poza nawias rytualnego okładania się partyjnymi pałkami. Czasy są trudne, a Polska warta jest tego, by dla niej wreszcie choć trochę dorosnąć.
Trump nie jest bliski faszyzmu, ale komunizmu czy jak kto chce – stalinizmu. To bolszewicy niszczyli wszystko w imię lepszego jutra i swoich, niewypróbowanych nawet na myszach, teorii.
Nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje prawdziwy czas. Podobnie jest z wypowiedziami Siergieja Ławrowa. Ten chroniczny kłamca czasem mówi prawdę.
Ministerstwo Finansów oczekuje, że inflacja na koniec 2025 roku będzie bliżej 4 proc. - powiedział w TVN24 minister finansów Andrzej Domański. „My w Ministerstwie Finansów oczekujemy, że inflacja na koniec roku będzie bliżej 4 proc. a nie 5 proc., jak oczekują analitycy NBP" – powiedział minister finansów.
Władimir Putin odpowiedział na propozycję zawieszenia broni przedstawioną przez wysłannika Donalda Trumpa, deklarując gotowość do negocjacji, ale pod warunkiem spełnienia kluczowych rosyjskich żądań. Trump grozi UE 200-procentowymi cłami na wino i szampana. Turcja chce inwestować w odbudowę Ukrainy, a ponad 30 firm zgłasza gotowość do udziału w projektach infrastrukturalnych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas