Marcin Przybysz: Reparacje. Wybierzmy przyszłość

Sfinansowanie przez Berlin w Polsce służby ochrony i wsparcia ludności mogłoby przeciąć węzeł gordyjski, jakim jest sprawa reparacji - pisze adwokat.

Publikacja: 16.01.2022 21:00

1944 Powstanie Warszawskie. Wypędzeni.

1944 Powstanie Warszawskie. Wypędzeni.

Foto: Zdjęcie ze zbiorów Władysława Bartoszewskiego

Przy okazji grudniowej wizyty nowego kanclerza federalnego i nowej szefowej niemieckiego MSZ w Warszawie polski premier i szef dyplomacji powtórzyli mantrę na temat naszych szkód i krzywd, a tym samym ponownie zażądali wypłaty reparacji – finansowej rekompensaty od RFN z tytułu polskich strat poniesionych w latach 1939–1945.

Każdy demokratyczny rząd w Niemczech uznaje i będzie uznawał za oczywisty fakt, że jest następcą prawnym III Rzeszy ponoszącym tym samym moralną odpowiedzialność za jej „dokonania”. Jednocześnie, powołując się na obowiązujące i pozbawiające złudzeń stanowisko prawników międzynarodowych o braku prawnych roszczeń Polski wobec RFN z tego tytułu, jak również z uwagi na obawę wystąpienia następczych roszczeń innych państw okupowanych przez Hitlera, nigdy nie podejmie decyzji o dokonaniu jakiegokolwiek przelewu, w którym w tytule świadczenia znalazłoby się słowo „reparacje”.

Pozostało 88% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki