Już od przynajmniej dziesięciu lat o tej zachodniej misji wojskowej i politycznej pisałem „Mr. Kurz w Afganistanie”. Wiadomo, chodzi o pana Kurza z „Jądra ciemności" Josepha Conrada, który wyjechał przed laty jako agent kompanii handlowej (kość słoniowa) do Konga i pod wpływem otaczających go okoliczności przyrodniczych i kulturowych doznał jakiegoś rodzaju obłędu i został tam na zawsze. W języku studiów strategicznych używamy tego porównania w odniesieniu do operacji „out of area", które pod wpływem zbyt długiego czasu ich prowadzenia ulegają degeneracji i zaczynają się oddalać od pierwotnego celu, inaczej: tracą sens.