Poruszenie Polaków pozwoliło zarobić sprzedawcom gadżetów związanych z katastrofą pod Smoleńskiem. Opisały to zagraniczne media. Flagi, świeczki, tulipany, plastikowe budziki z wizerunkiem pary prezydenckiej sprzedawały się jak świeże bułeczki. – Najlepszy biznes był w niedzielę wieczorem, świeczki schodziły tysiącami – powiedział AFP Mikołaj Krupa z Nowego Dworu Mazowieckiego.

Natomiast sprzedawczyni Grażyna Złotowska wyznała „New York Timesowi”, że na polskich flagach przed Pałacem Prezydenckim tylko w sobotę zarobiła ponad 2 tysiące zł.

Głosy oburzenia wzbudziło natomiast wystawienie na aukcji Allegro domeny internetowej Lech-Kaczynski.eu za milion złotych oraz pobieranie po 30 złotych za złożenie kondolencji na stronie zlozkondolencje.pl.