Tylko prawda jest ciekawa. Ta maksyma Józefa Mackiewicza przyświeca naszemu portalowi. Ona jest naszym celem. Jeśli więc napiszemy nieprawdę, szczególnie taką, która dotyka zmarłego czy jego rodzinę i przyjaciół, musimy ją odwołać. A przede wszystkim przeprosić. I tak czynimy w sprawie profesora Bronisława Geremka – pisze na portalu fronda.pl Tomasz P. Terlikowski.
Każdy z nas popełnia błędy, prawdziwą cnotą jest się do nich przyznać. Tego typu zachowania nie są, niestety, powszechne wśród braci dziennikarskiej. Powszechne są za to są ataki „obiektywnych” redaktorów. Nie brakuje ostrej amunicji. Ewa Milewicz z „Gazety Wyborczej” w tekście „Broń nas, Michale Archaniele” pisze -
Jak to możliwe, że w cywilizowanym kraju: „Nasz Dziennik", gazeta, która propaguje "wartości chrześcijańskie"; portal fronda.pl, który ma na stronie głównej napisane, że jest "poświęcony" i ma swój "modlitewnik"; dziennikarz "Rzeczpospolitej" - wszyscy oni mogą nazwać człowieka agentem? Ot tak, bez dowodu. Wiedzieli, że powołują się tylko na trzyliterową wzmiankę w katalogu. I z tych liter plotą bicz na człowieka, który bronić się nie może.
Szkoda, że o owym „biczu z liter” dziennikarze jedynego słusznego tytułu prasowego pamiętają jedynie „wybiórczo”.