Manifest wojenny Jarosława Kaczyńskiego

Ogłoszony przez PiS "Raport o stanie Rzeczypospolitej" to ostry atak na PO. Dlaczego niewiele miejsca poświęcono w nim katastrofie smoleńskiej?

Publikacja: 01.04.2011 20:52

Piotr Gursztyn

Piotr Gursztyn

Foto: Rzeczpospolita

„Miażdżące zwycięstwo PO w punktach wyborczych na terenie zakładów karnych nie może być uznawane za nieistotny incydent. Środowiska kryminalne, kryminogenne i patologiczne z pewnością czują się lepiej pod rządami PO niż PiS" – to zdanie z raportu. Napisał je – tak jak cały dokument – Jarosław Kaczyński. Ogłoszony w czwartek ponad 100-stronicowy raport jest totalną krytyką PO i Donalda Tuska.

Kaczyński materiał zbierał na przełomie zeszłego i tego roku, dokument pisał w styczniu, później go aktualizował. Jak mówią osoby z jego otoczenia, lider partii postanowił osobiście stworzyć podstawy bardziej aktualnego programu.

Według zapewnień płynących z PiS nie jest to materiał wyborczy. Ale język raportu i zawarte w nim tezy słychać w ustach innych polityków tej partii. – Platforma likwiduje państwo – mówił ostatnio w wywiadzie dla "Rz" Jacek Kurski.

To właśnie główna teza raportu. "Polityka rządu PO wyrasta ze specyficznych cech niewielkiej grupy przywódczej Platformy oraz ze skrajnej nieudolności całej formacji. Nie było po 1989 roku rządu, który miałby po upływie 80 proc. kadencji tak negatywną hipotekę, a trzeba dodać, że największe niebezpieczeństwa związane ze sprawowaniem przez ten rząd władzy są jeszcze przed nami".

 

 

Jakie to cechy? Według Kaczyńskiego liderzy PO odwołują się do postawy części społeczeństwa: "chodzić tu musi o indywidualizm prymitywny, charakterystyczny dla najniżej kulturowo usytuowanych grup społecznych, gdzie nie ma tendencji nawet do dbałości o los własnych dzieci".

Raport wskazuje na jeden cel: jest nim PO i Donald Tusk. To główny przeciwnik, z którym nie ma płaszczyzny do współpracy. Z PO pozytywnie opisani są tylko Jan Rokita i Marek Biernacki. Rokita został pochwalony za akceptację dla hasła IV RP, reszcie Platformy wytknięto, że koniunkturalnie podczepiła się pod popularne kiedyś hasło.

Inne siły polityczne nie są przeciwnikiem. Kaczyński np. pozytywnie ocenia politykę wschodnią Aleksandra Kwaśniewskiego. W rozdziale "Zaorywanie wsi" dostaje się nieco PSL, ale bardziej za współpracę z PO niż własne działania.

Tytuły rozdziałów – "Strategia nadciągającej katastrofy", "Aferzyści z ograniczoną odpowiedzialnością", "Rabunkowa polityka społeczna" – oddają charakter zarzutów. Zarzut fundamentalny dotyczy niechęci PO do pojęć patriotyzmu i narodu. Z tym ma się wiązać jej "samodegradująca" i "klientystyczna" polityka zagraniczna. Także niechęć do prowadzenia aktywnej polityki historycznej czy zapaść w edukacji.

Uderzające jest, że prezes PiS stosunkowo mało miejsca poświęcił katastrofie smoleńskiej. To może być kolejna wskazówka, że Kaczyński poważnie kalkuluje zwycięstwo partii w wyborach parlamentarnych i nie chce, by PiS utożsamiano z partią jednego tematu . Nie na darmo jego współpracownicy mówią o dokumencie jako o raporcie otwarcia.

„Miażdżące zwycięstwo PO w punktach wyborczych na terenie zakładów karnych nie może być uznawane za nieistotny incydent. Środowiska kryminalne, kryminogenne i patologiczne z pewnością czują się lepiej pod rządami PO niż PiS" – to zdanie z raportu. Napisał je – tak jak cały dokument – Jarosław Kaczyński. Ogłoszony w czwartek ponad 100-stronicowy raport jest totalną krytyką PO i Donalda Tuska.

Kaczyński materiał zbierał na przełomie zeszłego i tego roku, dokument pisał w styczniu, później go aktualizował. Jak mówią osoby z jego otoczenia, lider partii postanowił osobiście stworzyć podstawy bardziej aktualnego programu.

Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem