Dodała też, że umieszczanie czegokolwiek na chodniku jest sprzeczne z kodeksem wykroczeń. PiS miało bardzo komfortowe warunki, by 10 kwietnia - w rocznicę katastrofy smoleńskiej - urządzić zgromadzenie po Pałacem Prezydenckim, znalazły się tam bowiem - jak wyliczyła Gronkiewicz-Waltz - telebimy i podwyższenie, z którego przemawiał prezes PiS.

Najbardziej komfortowe było podawanie zniczy i kwiatów, które wędrowały z rąk do rąk, by ostatecznie trafić w ręce posłów PiS, a ci stawiali je tam, gdzie jeszcze przed rokiem, według platformerskich działaczy rodziła się wspólnota. Czemu w tym roku nie mogło być podobnie? Dlaczego postawiono barierki i kordony policji? Na te pytania Hanna Gronkiewicz-Waltz nie odpowie. W najbliższym czasie nie ma wyborów samorządowych.