Czy w Warszawie sfałszowano wybory prezydenckie?!

Śledczy badają, czy w Warszawie nie doszło do próby sfałszowania wyników wyborów prezydenckich. Jak ustalili reporterzy RMF FM, policja znalazła w bagażniku byłego komendanta policji z warszawskiej Białołęki kilkaset wypełnionych kart do głosowania z zeszłorocznych wyborów

Publikacja: 14.07.2011 14:56

Czy w Warszawie sfałszowano wybory prezydenckie?!

Foto: W Sieci Opinii

Śledczy badają, czy w Warszawie nie doszło do próby sfałszowania wyników wyborów prezydenckich. Jak ustalili reporterzy śledczy RMF FM, policja znalazła w bagażniku byłego komendanta policji z warszawskiej Białołęki kilkaset wypełnionych kart do głosowania z zeszłorocznych wyborów. Komendant Mariusz W. jest podejrzany o zabójstwo w Warszawie.

Karty są w tej chwili w policyjnym laboratorium, gdzie specjaliści badają zostawione na nich ślady i odciski palców. Za kilkanaście dni będzie gotowa ekspertyza i będzie wiadomo, ile osób i kto konkretnie miał z nimi kontakt.

Gdyby się okazało, że karty rzeczywiście zabrano, by sfałszować wybory, to Państwowa Komisja Wyborcza po stwierdzeniu, że miało to znaczący wpływ na wynik, może w tej sytuacji nawet unieważnić wybory w Warszawie. W stolicy w pierwszej turze wygrała Hanna Gronkiewicz-Waltz, która dostała ponad 53 proc. głosów.

Policjanci po dwukrotnym przeszukaniu samochodu omendanta znaleźli pakiet kart do głosowania z opisem jakoby karty te były załącznikiem do protokołu wyborczego. To są karty wypełnione i ustalamy w tej chwili, na jakim etapie znalazły się one u naszego podejrzanego - potwierdza doniesienia RMF FM Renata Mazur z prokuratury okręgowej Warszawa - Praga.

Komendant z Białołęki odmówił składania wyjaśnień w tej sprawie.Prokuratorzy przesłuchali już jednak kilku członków obwodowej komisji wyborczej, do której miały trafić karty. Nieoficjalnie wiadomo, że twierdzą oni, że w ich komisjach wszystko się zgadza.

Czyżby ciąg dziwnych wyborczych wydarzeń? Bydgoszcz, Wałbrzych, Warszawa?

Śledczy badają, czy w Warszawie nie doszło do próby sfałszowania wyników wyborów prezydenckich. Jak ustalili reporterzy śledczy RMF FM, policja znalazła w bagażniku byłego komendanta policji z warszawskiej Białołęki kilkaset wypełnionych kart do głosowania z zeszłorocznych wyborów. Komendant Mariusz W. jest podejrzany o zabójstwo w Warszawie.

Karty są w tej chwili w policyjnym laboratorium, gdzie specjaliści badają zostawione na nich ślady i odciski palców. Za kilkanaście dni będzie gotowa ekspertyza i będzie wiadomo, ile osób i kto konkretnie miał z nimi kontakt.

Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa