Czy pamiętają Państwo, jak podstarzały idol - w duecie z Michałem Figurskim - tuż po katastrofie smoleńskiej wykonywał skandaliczną piosenkę "Po trupach do celu"? Może warto też przypomnieć o rasistowskich wypowiedziach? Tym razem miarka się przebrała i KRRiT postanowiła ukarać TVN za program Kuby Wojewódzkiego z marca 2008 r., podczas którego zaproszeni goście – rysownik Marek Raczkowski i aktor Krzysztof Stelmaszczyk – wkładali miniaturki polskich flag w atrapy psich odchodów. Prowadzący, który do tego zachęcał, tłumaczył potem, że był to happening mający uświadomić problem zanieczyszczenia polskich ulic. W 2009 r. sąd pierwszej instancji uchylił decyzję KRRiT, uznając, że nie doszło do znieważenia flagi, a prokuratura umorzyła śledztwo z braku cech przestępstwa i ze względu na rozrywkowy charakter programu. Tym razem Sąd Apelacyjny był innego zdania i nałożył na TVN karę 471 tys. zł .
Sędzia Małgorzata Kuracka stwierdziła, że program naruszył ustawę o radiofonii i telewizji, która mówi, iż „audycje nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym". Zdaniem sądu „Kuba Wojewódzki" propagował znieważenie flagi.
To nie pierwsza kara, jaką KRRiT nałożyła na stację telewizyjną za treści prezentowane w programie Wojewódzkiego. W 2006 r. pół miliona musiał zapłacić Polsat, w którym showman występował zanim trafił do TVN. Powód? Zaproszona przez Wojewódzkiego Kazimiera Szczuka parodiowała głos niepełnosprawnej spikerki Radia Maryja Magdaleny Buczek
Poseł Ludwik Dorn, który w sprawie ekscesów Wojewódzkiego zorganizował happening "Prezydencja w Kubie", po wyroku sądu wystosował do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego list otwarty.
W moim przekonaniu Pańska decyzja o powierzeniu p. Wojewódzkiemu opracowania koncepcji koncertu inaugurującego ważne dla wspólnoty narodowej wydarzenie, czyli polską prezydencję w UE, była wyrazem skrajnego oportunizmu ideowego i aksjologicznego - charakteryzującego Pańską formacje polityczną, czyli Platformę Obywatelską. Ponieważ czynnik kierowniczy w PO, czyli p. premier Donald Tusk uznał, że program p. Wojewódzkiego ma stałą, bodajże 700 tysięczną widownię, to, co szkodzi wskazać temu zbiorowi ludzkiemu skupionemu wokół swego medialnego idola, że władze Rzeczpospolitej, której dzierżycielami są nominaci p. Tuska, jego przekaz lekceważenia i wrogości wobec wartości symbolicznych konstytuujących wspólnotę narodowa, doceniają i aprobują. Pańska partia ma prawo kierować się takimi kalkulacjami, choć uważam to za działanie skierowane przeciw wspólnocie narodowej, do której się odwołuje – pisze Ludwik Dorn. (...) W związku z powyższym mam do Pana pytanie: czy za decyzje o powierzeniu p. Wojewódzkiemu stworzenia koncepcji koncertu „Tu Warszawa”, przeprosi Pan Polaków, którzy uznają biało-czerwoną za niezbywalny elementy dziedzictwa narodowego?