Zbigniew Ziobro zakochał się podczas przesłuchiwania Leszka Millera

Czym byłaby kampania wyborcza bez intymnych wyznań polityków? Europoseł PiS Zbigniew Ziobro zdecydował się udzielić wywiadu „Gali”. Zdradza m.in., kiedy zwrócił uwagę na Patrycję Kotecką, swoją obecną żonę

Publikacja: 23.08.2011 18:36

Zbigniew Ziobro zakochał się podczas przesłuchiwania Leszka Millera

Foto: W Sieci Opinii

Do czasu, gdy nie poznałem żony, ustatkowanie mi nie wychodziło. Ukochana jeszcze w okresie narzeczeństwa wypominała mu żartem, że jest kobieciarzem. Pierwsza fascynacja - Brigitte Bardot, potem była Marusia z "Czterech pancernych i psa". Dzisiaj ideałem urody jest dla mnie żona.

Europoseł przyznał, że w jego życiu zmieniły się priorytety:

Przeszliśmy próbę czasu, choć moja żona dziennikarka miała w pracy z powodu znajomości ze mną wiele nieprzyjemności. Nie chcę odwoływać się do polityków, którzy tak grali swoją prywatnością, że aż się zagrali. Można wskazać wiele znanych osób, które mówiły sobie "tak" w błysku fleszy, a potem spotykały się w sądzie na rozprawach rozwodowych.

Ziobro opowiedział „Gali” ,jak poznał swoją żonę:

Szczególną uwagę zwróciłem na Patrycję, kiedy przesłuchiwaliśmy Leszka Millera. Tamtego dnia miałem już tak wszystkiego dosyć... i spojrzałem w kierunku stołu, przy którym siedzieli dziennikarze. Patrycja miała na sobie jakiś niebieski żakiet. Po siedmiu godzinach słuchania i patrzenia na Leszka Millera zobaczyłem w końcu piękną kobietę, która się uśmiechała. Nie dała się zaczarować. Początkowo moje rozmaite próby nawiązania kontaktu, czasami dość takie ułańskie, z duża pewnością siebie, odbijały się od muru. Co intrygowało mnie jeszcze bardziej.

Pytany o stanowisko, jakie skłoniłoby go do powrotu do kraju, odpowiedział:

To posada Prokuratora Generalnego. Najchętniej byłbym sekretarzem generalnym ONZ.

Zbigniew Ziobro dołączył do niechlubnego grona polityków, którzy sprzedają kolorowym pisemkom swoją prywatność. Opowiadanie o sile miłości jest nieco żenujące, szczególnie że jeszcze niedawno europoseł mówił o swojej cichej ceremoni ślubnej:

Celowo podjęliśmy decyzję, że nie będziemy tej sprawy upubliczniać i czynić z niej wydarzenia politycznego, bo dzisiaj polityka jest pełna ekshibicjonizmu i wykorzystywania spraw prywatnych na rzecz polityki.

Doprawdy, panie Zbyszku?

Do czasu, gdy nie poznałem żony, ustatkowanie mi nie wychodziło. Ukochana jeszcze w okresie narzeczeństwa wypominała mu żartem, że jest kobieciarzem. Pierwsza fascynacja - Brigitte Bardot, potem była Marusia z "Czterech pancernych i psa". Dzisiaj ideałem urody jest dla mnie żona.

Europoseł przyznał, że w jego życiu zmieniły się priorytety:

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem