Kompromitacja Roberta Biedronia u Moniki Olejnik

Przedstawiciel Ruchu Palikota w nowym parlamencie Robert Biedroń przyszedł nieprzygotowany na rozmowę z Monika Olejnik do Radia Zet. Dzięki temu mogliśmy poznać kilka złotych myśli posła elekta

Publikacja: 20.10.2011 12:10

Kompromitacja Roberta Biedronia u Moniki Olejnik

Foto: W Sieci Opinii

Według Biedronia Jerzy Urban w Ruchu Palikota spełnia pewną rolę:

Doradczą, wspierającą, orzeźwiającą dla polskiej sceny politycznej, wprowadzającą świeżą myśl dotyczącą świeckości państwa, nowoczesność.

Na temat SLD:

Nadal pokładam nadzieję w Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale nie z Leszkiem Millerem na czele. Ubolewam nad tym, że on znów chce kończyć, bo on nigdy nie skończy, z tymi atrybutami się nie kończy. On pociągnie lewicę w dół, to jest powrót żywych trupów do SLD.

Biedroń stwierdził, że w młodości został zmuszany do chodzenia na religię i podzielił się traumatycznym przeżyciem:

Siostra zakonna wytargała mnie kiedyś za ucho i powiedziała, że jestem bezbożnikiem, bo nie chodzę na religię. Miałem taki przypadek.

Na pytanie Moniki Olejnik, czym jest Konwent Seniorów odpowiedział:

Konwent Seniorów to jest zebranie najważniejszych, najstarszych posłów w parlamencie. Nie!?

Nie – odpowiedziała Monika Olejnik i śmiała się przez dwadzieścia sekund.

Poseł elekt bronił się, że jest młodym parlamentarzystą i szkolenie będzie miał dopiero w przyszłym tygodniu. Obiecał, że się nauczy. Warto przypomnieć, że Biedroń z wykształcenia jest... politologiem.

Według Biedronia Jerzy Urban w Ruchu Palikota spełnia pewną rolę:

Doradczą, wspierającą, orzeźwiającą dla polskiej sceny politycznej, wprowadzającą świeżą myśl dotyczącą świeckości państwa, nowoczesność.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem