Oj, wyrasta nam nowa gwiazda feminizmu. Posłanka Leszczyna na blogu pisze:
Mężczyźni od lat przynosili do domu mamuta, a my miałyśmy go tylko posolić i podać. Dlatego właśnie wiele lat temu panowie zdecydowali, że polityka będzie domeną mężczyzn, bo jest przecież czymś w rodzaju walki. Nie z mamutem co prawda, ale walki o władzę, która pozwala realizować programy, mające uszczęśliwić ludzkość. Jednocześnie przez lata utrwalili stereotyp kobiety jako słabej płci, co to plotkuje, nie potrafi dotrzymać tajemnicy, jest zbyt emocjonalna. A mężczyzna oczywiście wprost przeciwnie: milczący, dyskretny, racjonalny.
W podobnym tonie kontynuuje: