Krystyna Grzybowska: Czy Ziobro chce założyć nową Platformę Obywatelską?

Dziennikarka „Gazety Polskiej” - Krystyna Grzybowska analizuje wewnętrzny problem w PiS. Jej zdaniem europosłowie Ziobro, Kurski i Cymański powzięli wieli plan demokratyzacji PiS, odrywając się od rzeczywistości

Publikacja: 03.11.2011 13:54

Krystyna Grzybowska: Czy Ziobro chce założyć nową Platformę Obywatelską?

Foto: W Sieci Opinii

Zaczęło się od europosłów Bielana, Kamińskiego, Kowala i Migalskiego. Skończyło na klapie, jaką zapłacili oni i parę naiwnych osób spoza PE za bunt przeciwko prezesowi Kaczyńskiemu, co to rządzi autorytarnie. Partia pod wzniosłą nazwą Polska jest Najważniejsza jest, ale jakoby jej nie było.

Autorka porównuje PJN do kolejnych europosłów PiS:

Do grupy odważnych "buntowników" dołączyli europosłowie Ziobro, Kurski i Cymański. Panowie rozpoczęli akcję od mediów, bo nic tak nie poprawia samopoczucia jak szkło, na które ma się parcie. Dzisiaj tak jest, kto ma media ten ma władzę. Władzy panowie europosłowie nie mają i mogą stracić wpływy w społeczeństwie, które zdobywali przez lata. Obserwując ich aktywność w środkach przekazu odnoszę wrażenie, że coś im w tej Brukseli najwyraźniej zaszkodziło na głowę.

I dodaje:

Najśmieszniejsze w wystąpieniach "reformatorów" jest powtarzanie, najwyraźniej z braku jakiegoś programu, że Prawo i Sprawiedliwość przegrała po raz szósty wybory i oni są w stanie wygrać siódme.

Grzybowska zwraca uwagę na zainteresowanie mediów, które szkodzi partii:

Czyżby nasi konserwatywni europosłowie zarazili się panującą w PE i dominującą, niestety, poprawnością polityczną? (...) W polskich warunkach, gdzie partia rządząca niszczy swego największego przeciwnika politycznego z wykorzystaniem wszystkich dostępnych środków, w tym wymiaru sprawiedliwości i służb specjalnych, wszelkie gwałtowne ruchy odśrodkowe działają na korzyść władzy, która dysponuje większością mediów. I te media pracują na rozpad Prawa i Sprawiedliwości, na upokorzenie jego przywództwa i elektoratu.

Publicystka pisze, że partię, którą mogliby założyć „zbuntowani” posłowie, w Polsce już mamy:

Nie wiem, czy panowie Ziobro albo Kurski i ich zwolennicy wierzą, że w imię nowoczesności założą jakąś partię centrowo-prawicową, którą można by przechrzcić na prawicowo-liberalną, a co to znaczy, dobrze wiemy. Ale my już taką mamy - nazywa się Platforma Obywatelska. (...) Najwyraźniej pełnienie funkcji europosła prowadzi do oderwania się od rzeczywistości krajowej, która jest daleka od normalnej.

Zaczęło się od europosłów Bielana, Kamińskiego, Kowala i Migalskiego. Skończyło na klapie, jaką zapłacili oni i parę naiwnych osób spoza PE za bunt przeciwko prezesowi Kaczyńskiemu, co to rządzi autorytarnie. Partia pod wzniosłą nazwą Polska jest Najważniejsza jest, ale jakoby jej nie było.

Autorka porównuje PJN do kolejnych europosłów PiS:

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent