Lech Wałęsa: Słowo "bojkot" mi się nie podoba

Lech Wałęsa przypisuje sobie wielkie zasługi w pokojowym przebiegu pomarańczowej rewolucji. I znowu pojedzie na Ukrainę. Ale nie teraz

Publikacja: 11.05.2012 12:26

Lech Wałęsa: Słowo "bojkot" mi się nie podoba

Foto: W Sieci Opinii

Miałem rozmowę z Janukowyczem i po niej on wycofał wydane już rozkazy do wydarzeń siłowych. Teraz nie wiem, czy zapomniał to co mu mówiłem.

Wywołany do tablicy przez "Fakty po Faktach"  były prezydent mówi:

Słowo bojkot mi się nie podoba. Jak słyszę niektórych polityków, którzy nie bojkotowali jak było trzeba, to tak nie bardzo wygląda. Taki jakiś tendencyjny ten bojkot.

Lecz pokojowy Noblista na pytanie, czy sam nie pojechałby na Ukrainę, aby spotkać się z tamtejszym prezydentem lub byłą premier wciąż przebywającą w kolonii karnej, odpowiedział, że zamierza to zrobić… ale "nie chce się wcinać teraz, gdy pewne ruchy zostały poczynione przez Unię Europejską i Polskę":

Tak dużo jest inicjatyw, dobrych, słabych, że jeszcze jedna więcej nie jest potrzebna. Ja myślę o tym i to zrobię tylko nie w tym gorącym momencie, by nie wchodzić nikomu w układy, w tym polskim władzom, żeby nie burzyć ich pomysłu. 

Ale jakiego pomysłu - tego noblista nie powiedział.

Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent