Krzysztof Feusette: Panie Michale, przyjdzie walec i wszystko wyrówna

Zdaniem publicysty "w prorządowych mediach odpalono już pompy ssąco-tłoczące, by nadmiar prawdy wypompować możliwie jak najszybciej"

Publikacja: 14.08.2012 17:32

Krzysztof Feusette: Panie Michale, przyjdzie walec i wszystko wyrówna

Foto: W Sieci Opinii

Krzysztof Feusette na stronie tygodnika „Uważam Rze” pisze o „rozbrajaniu bomby medialnej”. Na dowód przywołuje słowa Seweryna Blumsztajna:

Na pewno doszło tu do złamania standardów dziennikarskich. Ale przede wszystkim to jest mi Michała Tuska bardzo żal.

Feusette zauważa:

Dostrzegam także i to, że do dziennikarstwa premierowicz nadaje się tak samo, jak Stefan Niesiołowski na szefa sejmowej komisji obrony.

Z drugiej strony – i mnie żal młodego Tuska. Nie dość, że ojciec wiecznie zajęty nicnierobieniem, siostra robi karierę jako współautorka bloga reklamującego wybrane marki odzieżowe, nie dość, że pierwsze kroki w dziennikarstwie trzeba było stawiać w gazecie słynącej ze standardów głównie jazzowych oraz gwiazd, które nie rodzą, to jeszcze teraz prawda wypływa na wierzch i rozlewa się nawet po prorządowych mediach. W tych ostatnich odpalono już oczywiście pompy ssąco-tłoczące, by nadmiar prawdy wypompować możliwie jak najszybciej. Ale mleko, i to mocno przypalone, już się rozlało. Panie Michale, nie ma co po nim płakać, przyjdzie walec i wszystko wyrówna.

Niedawny naczelny „W Sieci opinii” pisze:

Chyba już wiem, dlaczego tak naprawdę redaktorowi Blumsztajnowi jest żal Michała Tuska. Bo związana z nim medialna bomba, która – jak trafnie nazwał to politolog Wojciech Jabłnoński – podczas próby rozbrojenia „wybuchła komuś w rękach", trafiła akurat w sam środek sezonu ogórkowego.

Jak twierdzi, tego ostatniego dowodzi PAP-owski newsem dnia:

O... nowych trąbkach dla krakowskich hejnalistów. Trąbki są dwie, produkcji niemieckiej (w Polsce, jak widać, nawet za robienie trąbek wzięły się jakieś trąby) i zostały uroczyście przekazane trąbiącym strażakom przez prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Aż dziw bierze, że tak słabo. Czy naprawdę nie mógł tego zrobić prezydent Komorowski? Czy nagłówki nie byłyby piękniejsze?

Może po sezonie ogórkowym, jesienią doczekamy się „jeszcze piękniejszych nagłówków”.

No chyba, że premier Tusk uzna trąbki za dowód na zwąchiwanie się Pawlakowców (wszak jest szefem ochotniczej straży) z prezydentem?

Krzysztof Feusette na stronie tygodnika „Uważam Rze” pisze o „rozbrajaniu bomby medialnej”. Na dowód przywołuje słowa Seweryna Blumsztajna:

Na pewno doszło tu do złamania standardów dziennikarskich. Ale przede wszystkim to jest mi Michała Tuska bardzo żal.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem