Piotr Gontarczyk: Kilkuletni paraliż – zemsta za niezależność IPN

Znany z dociekliwości historyk uważa, że skandal z główną siedzibą IPN jest dowodem degrengolady i rozkładu państwa. – Oprócz politycznego kontekstu jest to wielka bezmyślność i brak zainteresowania rządzących elementarnymi sprawami państwa. Będą kosztowały dziesiątki milionów złotych

Publikacja: 24.08.2012 09:06

Piotr Gontarczyk: Kilkuletni paraliż – zemsta za niezależność IPN

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Piotr Gontarczyk w rozmowie z Jarosławem Wróblewskim z fronda.pl mówi bez ogródek:

Przeprowadzka byłaby zabójstwem dla Instytutu. Problem polega na tym, że aby przenieść taką instytucję to potrzebne są nie tylko duże pieniądze ale i czas na zabezpieczenia, powolne procedury, przetargi i wszystko w dziedzinie bezpieczeństwa musi być potem akceptowane i certyfikowane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To trwałoby lata i wymagało dziesiątek milionów złotych.

Tłumaczy skalę problemów związanych z przeprowadzką do nieznanego wciąż miejsca:

Są systemy teleinformatyczne z materiałami ściśle tajnymi, danymi ewidencyjnymi i wymagające specjalnych zabezpieczeń od strony cyfrowej czy podsłuchu. Ewidencji do dokumentów ściśle tajnych nie można sobie wziąć, zgrać na komputer i wynieść w kieszeni. To musi być przewożone z uzbrojonym konwojem, stworzenia wcześniej bezpiecznych warunków instalacji itp. A więc znowu: czas i pieniądze. Nawet jeśli byłaby nowa siedziba i pieniądze, w co przy obecnym stosunku do IPN rządzących może okazać się iluzją, to i tak może to być kilkuletni paraliż.

Sparaliżowanie IPN spowoduje nie tylko problemy tej instytucji, ale przede wszystkim dla systemu organów Rzeczpospolitej Polskiej:

Instytucje państwowe jak np. ABW, która wydaje certyfikaty bezpieczeństwa dla urzędników państwowych, którzy mają dostęp do informacji niejawnych. Instytucje państwowe prowadzą przecież nabory, ostatnio jest duża fluktuacja kadr w ABW. Służby nie mogą zatrudnić kogoś bez sprawdzenia jego przeszłości w archiwum, czy ktoś nie był pracownikiem SB. Służby muszą wiedzieć komu powierza się tajemnice państwowe, kogo zatrudnia się na odpowiedzialnych stanowiskach. Ludzi trzeba sprawdzać, także w archiwach IPN, wydawać im sposobne zezwolenia przed powierzeniem im tajemnic państwowych.

I podkreśla:

Konieczność przeprowadzki IPN to po prostu paraliż państwa, w tym także utrudnienia dla normalnej działalności wywiadowczej i kontrwywiadowczej służb specjalnych. Zamknięcie IPN to zagrożenie dla elementarnych interesów narodowych.

Gontarczyk jednoznacznie wskazuje winnych:

Nie ma co zwalać tutaj winy na poprzedników, bo chodzi tutaj o przestrzeń ostatnich dwóch lat i sprzedaż pakietu kontrolnego Ruchu. Pakiet kontrolny Ruchu do niedawna należał przecież do skarbu państwa i można było ten budynek wyłączyć czy też wykupić. Nie sposób w zachowaniu niektórych polityków nie dostrzec swoistego chadenfreude (przyjemność czerpana z czyjegoś nieszczęścia – red.) mniej lub bardziej głośno - zapowiadanej przecież w przeszłości - zemsty za niezależność IPN.

Oprócz politycznego kontekstu jest to wielka bezmyślność i brak zainteresowania rządzących elementarnymi sprawami państwa. Te zaniedbania będą kosztowały dziesiątki milionów złotych, a w szerszym wymiarze, intelektualnym czy bezpieczeństwa, mogą kosztować znacznie więcej. To jest dowód degrengolady klasy politycznej i rozkładu państwa.

Kto jest winny? Nie oni. A kto za to płaci? Pan płaci, pani  płaci, państwo płacą…

Piotr Gontarczyk w rozmowie z Jarosławem Wróblewskim z fronda.pl mówi bez ogródek:

Przeprowadzka byłaby zabójstwem dla Instytutu. Problem polega na tym, że aby przenieść taką instytucję to potrzebne są nie tylko duże pieniądze ale i czas na zabezpieczenia, powolne procedury, przetargi i wszystko w dziedzinie bezpieczeństwa musi być potem akceptowane i certyfikowane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To trwałoby lata i wymagało dziesiątek milionów złotych.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Publicystyka
Donaldowi Tuskowi zabrakło instynktu i powściągliwości
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Słusznie PKW przyjęło sprawozdanie finansowe PiS. Ale to nie koniec
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Ucieczka Romanowskiego to początek problemów PiS
Publicystyka
Jerzy Haszczyński: Magdeburg. Nowy rozdział historii terroru
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Andrzej Duda pasuje do MKOl
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay