Tadeusz Cymański: Postanowiłem nie uchylać się od odpowiedzialności

Były poseł PiS, a obecnie jeden z czołowych polityków Solidarnej Polski mówi w wywiadzie dla portalu onet.pl o swojej kandydaturze na technicznego szefa rządu

Publikacja: 18.09.2012 14:46

Tadeusz Cymański: Postanowiłem nie uchylać się od odpowiedzialności

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

SP ma program prospołeczny adresowany w szczególności do rodzin oraz ludzi pracy. W perspektywie kilku lat ma on na celu zmniejszenie rażących dysproporcji społecznych poprzez większą partycypację najsłabszych grup społecznych w owocach wzrostu gospodarczego. Taki program to nie rewolucja, ale niewątpliwy i długo oczekiwany przełom i dążenie do normalności.

Zapytany czy miał wątpliwości przed przyjęciem propozycji SP, odpowiada:

Decyzja została wypracowana kilka dni przed jej ogłoszeniem. Dla mnie osobiście nie była ona łatwa. Miałem świadomość, że wywoła ze strony naszych przeciwników krytykę, a nawet wypowiedzi prześmiewcze. Po namyśle, mając na względzie realizację programu SP, postanowiłem nie uchylać się od odpowiedzialności.

Cymański mówi o możliwym wsparciu, jakie mogą okazać mu inne ugrupowania:

Liczymy przede wszystkim na poparcie obywateli w wyborach. Niezależnie od tego będziemy sprzyjać każdemu działaniu zmierzającemu do odwrócenia biegu wydarzeń i odsunięcia PO od władzy. Arytmetyka sejmowa jest nieubłagana i szanse na przeforsowanie konstruktywnego wotum nieufności wydają się nikłe. Niemniej odpowiedzialność opozycji nakazuje jej podjęcie takiej próby. Myślimy, że PiS, SLD i Ruch Palikota, jako partie opozycyjne, oprócz swoich programów, przedstawią również osoby, które będę te programy firmować. Jesteśmy również otwarci na dyskusję i współpracę z wszystkimi siłami parlamentu.

Zbigniew Ziobro jest przekonany, że Cymański byłby idealnym kandydatem na premiera w czasie kryzysu. Większość środowiska politycznego się z tym jednak nie zgadza.

SP ma program prospołeczny adresowany w szczególności do rodzin oraz ludzi pracy. W perspektywie kilku lat ma on na celu zmniejszenie rażących dysproporcji społecznych poprzez większą partycypację najsłabszych grup społecznych w owocach wzrostu gospodarczego. Taki program to nie rewolucja, ale niewątpliwy i długo oczekiwany przełom i dążenie do normalności.

Zapytany czy miał wątpliwości przed przyjęciem propozycji SP, odpowiada:

Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem