Zapytany czy jest zadowolony z wyniku głosowania nad wotum zaufania, odpowiada:
To nie jest sprawa zadowolenia. To kwestia tego, na ile ten wynik daje rządowi szansę na poprawę tego wszystkiego, o co opozycja się dobijała. Donald Tusk uzyskał czas, w którym może dużo nadrobić i uruchomić rzeczywiście to, co zapowiada. No ale wiemy, że w polityce bywa tak, że słowa płyną, a rzeczywistość jest oporna więc zobaczymy jak tym razem będzie.
Oleksy mówił o obietnicach, jakie w piątek przedstawił premier Tusk:
To, co mówił premier idzie we właściwą stronę. Wreszcie nie mówił językiem Jacka Rostowskiego, czyli nie wzywał i nie zapowiadał cięć, oszczędności, pilnowania deficytu, co i tak przecież trzeba robić. Pokusił się o pokazanie ścieżki wzrostu poprzez drogę inwestycyjną. (...) Ważne, że linia polityki państwa idzie linią państwa aktywnego – oczywiście nie wtrącającego się administracyjnie do gospodarki bo to byłoby nie do przyjęcia – ale oddziałującego na tę gospodarkę tam, gdzie państwo może to robić.
Były poseł SLD nie wierzy we wcześniejsze wybory, jednak nie uważa, że rząd Tuska jest niezniszczalny: