Jarosław Gowin: Brytyjczycy mają Monty Pythona, a my mamy PZPN

Minister sprawiedliwości był wczoraj na Stadionie Narodowym i z trybun obserwował ogromną porażkę PZPN. Dziś w TVN24 komentował odwołanie meczu Polska-Anglia z powodu deszczu

Publikacja: 17.10.2012 09:56

Jarosław Gowin: Brytyjczycy mają Monty Pythona, a my mamy PZPN

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Minister mówił z rozgoryczeniem:

Nie ma takiej rzeczy, której PZPN nie mógłby schrzanić. (...) Przebywając na trybunach razem z ambasadorem brytyjskim, zastanawialiśmy się czy nie wbiec na płytę stadionu i tej wody nie zacząć usuwać. Jestem kibicem piłkarskim od niepamiętnych czasów i wiem, że taką wodę można usunąć.

Gowin dodał:

Kibice ocenili tę sprawę jednoznacznie, gdy wczoraj skandowali: "Złodzieje". Adresatem tego określenia był PZPN i wydaje mi się, że zdecydowanie największa część odpowiedzialności spoczywa właśnie na związku. Brytyjczycy mają Monty Pythona, a my mamy PZPN.

Zapytany kto powinien ponieść odpowiedzialność za tę kompromitację, odpowiedział:

Jest wiele pytań, na które trzeba znaleźć odpowiedź. Zaznacza jednak, że ogromna część odpowiedzialności spoczywa na Polskim Związku Piłki Nożnej. Decyzja o tym, żeby nie zasuwać dachu, to była decyzja PZPN.

Na żądania przez SP dymisji Joanny Muchy stwierdził z przekorą:

Równie dobrze można żądać dymisji ministra sprawiedliwości, bo przecież decyzję o przerwaniu meczu podjął sędzia.

Mecz odbędzie się dziś o 17:00, czy czekają nas kolejne niespodzianki?

Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent