To miała być wielka afera w polskiej transplantologii i okulistyce. Uruchomione Centralne Biuro Antykorupcyjne, prokuratura, spektakularne oświadczenia. zmiany kadrowe. Pełen spekulacji artykuł w „Gazecie Wyborczej" robiący aferzystę ze światowej sławy polskiego lekarza.
Nie, to nie wspomnienie sprawy doktora G. i słynnej konferencji Zbigniewa Ziobry. Tak w sierpniu wyglądała dymisja prof. Jerzego Szaflika z funkcji krajowego konsultanta w dziedzinie okulistyki.
Znany lekarz miał ponosić odpowiedzialność za nieprawidłowości w przeszczepach rogówek oka w klinice, której jest właścicielem. Na tym tle minister zdrowia Bartosz Arłukowicz usiłował zaprezentować się jako uzdrowiciel służby zdrowia, wojownik o transparentność i przejrzystość procedur w transplantologii.
„Rz" była jedyną gazetą, która od początku pisała, że odwołanie prof. Szaflika mogło być inspirowaną przez najbliższych współpracowników Arłukowicza hucpą polityczno-towarzyską. Ujawniliśmy informacje, które wskazywały, że prof. Szaflik nie popełnił żadnego przestępstwa.
I co? Warszawska prokuratura umorzyła właśnie postępowanie w sprawie prof. Szaflika. „Brak znamion przestępstwa" – uznali śledczy. Wybitny naukowiec nie złamał prawa, nikogo nie skrzywdził. Decyzja jest prawomocna.